Reklama

Potrzebne lobby kobiet chrześcijańskich

Trzeba stworzyć mocne lobby kobiet chrześcijańskich - mówi w wywiadzie dla KAI biskup płocki Piotr Libera. Wyjaśnia też m. in., dlaczego w ubiegłym roku w katedrze płockiej przepraszał kobiety.

Reklama

W homilii, wygłoszonej w Płocku 22 listopada zeszłego roku Ks. Biskup mówił o niewykorzystanych darach kobiet. Jakie przypadki czy zjawiska konkretnie Ekscelencja miał na myśli? – Chodzi o cały potencjał ludzki, duchowy, intelektualny, w który Bóg wyposażył kobietę. Zdarzają się jednak przypadki, że kobieta sama siebie degraduje, marnując wartości wpisane w jej kobiecość. Padły także słowa przeproszenia, co zrobiło wielkie wrażenie na wielu uczestniczkach Eucharystii. Za co synowie Kościoła przepraszają kobiety? – Słowa te padły w czasie Mszy św. sprawowanej na rozpoczęcie sympozjum poświęconego 20. rocznicy ogłoszenia przez Jana Pawła II listu apostolskiego „Mulieris dignitatem”. Listopadowa konferencja w Płocku, zorganizowana przez Akcję Katolicką, była poniekąd rachunkiem sumienia z przyswojenia przez Kościół przesłania zawartego w tym ważnym dokumencie papieskim. Kierując słowo „przepraszam” do kobiet uczestniczących w nabożeństwie, miałem na myśli wszystkie uwarunkowania, które w ciągu dziejów utrudniały życiową drogę kobiety, często pomijanej i niedocenianej, nierzadko spychanej na margines. Nie pozwalało jej to być w pełni sobą i pozbawiało ludzkość prawdziwych bogactw wpisanych w geniusz kobiecy. Miałem też na myśli pewne negatywne wzorce zachowań wobec kobiety. Wzorce te w przeszłości kształtowały mentalność i instytucje we wspólnocie kościelnej. Jan Paweł II pisał o „obiektywnej odpowiedzialności” za ten stan rzeczy również „licznych synów Kościoła”. Dla przykładu – proszę zajrzeć do niektórych książek w zakresu duchowości kapłańskiej z końca XIX czy początków XX wieku. Mam na myśli zawarte w nich wskazania dotyczące relacji kapłan – kobieta. Często wskazania te były podyktowane lękiem przed kobietą. Postrzegano ją jako źródło potencjalnego zła i zagrożenia dla duchownego. W takim klimacie nieufności wobec kobiety wyrastały pokolenia kapłańskie. Często mówi się, że archaiczny i lękowy sposób, w jaki w Kościele traktuje się kobiety, zależy od księży. Zapowiedział Ks. Biskup, że od przyszłego roku w płockim seminarium będzie wykładana teologia kobiety. Czy może Ks. Biskup przybliżyć ten projekt? – Jan Paweł II w swym nauczaniu, zwłaszcza w liście apostolskim „Mulieris dignitatem”, a także w „Liście do kobiet” z 1995 r., otwiera nową kartę w relacji Kościół – kobiety. Kładzie niejako fundamenty pod teologię kobiety. Zachęca do rozwijania tego, co można nazwać nowym feminizmem czy chrześcijańskim feminizmem. Nie możemy pozostawać głusi na to przesłanie. Stanowi ono bowiem ważną część spuścizny Sługi Bożego. Dlatego nauczanie Jana Pawła II poświęcone kobiecie powinno być przez nas poznawane, studiowane i przyswajane. Trzeba wyciągnąć z niego także konkretne wnioski praktyczne, duszpasterskie. Stąd uznałem za w pełni zasadne wprowadzenie wykładów z teologii kobiety (to na razie nazwa robocza) dla alumnów płockiego seminarium duchownego. Nie jest to zresztą novum, ponieważ – o ile mi wiadomo – tego rodzaju zajęcia były już prowadzone w niektórych polskich seminariach. Wykładowcy, którzy będą mieli taki wykład z seminarzystami, mogą np. punkt po punkcie analizować list „Mulieris dignitatem”. Można dodać także inne dokumenty, lecz punktem wyjścia, moim zdaniem, powinien być wspomniany list apostolski Jana Pawła II. Dobrze, gdyby ta tematyka była uzupełniona wykładami dotyczącymi duchowości konkretnych kobiet i roli, jaką odegrały one w Kościele. Co powinny robić same kobiety, jakie stoją przed nimi najważniejsze zadania? Jakie błędy popełniają? – Patrząc na dzieje ludzkości i Kościoła możemy powiedzieć, że kobiety wniosły do wspólnego dziedzictwa wkład nie mniejszy niż mężczyźni. Mimo niesprzyjających warunków, potrafiły owocnie działać w sferze kultury czy sztuki. Sam Kościół był obdarowany „geniuszem kobiety” przez wpływ wielkich kobiet, czyli długiego orszaku męczennic, wielkich mistyczek, świętych kobiet świeckich. Przypomnijmy święte, które otrzymały tytuł doktora Kościoła: Katarzynę ze Sieny, Teresę z Avili, Teresę z Lisieux. Współczesne katoliczki, nawiązując do tego dziedzictwa, mogą i powinny odważniej zaznaczyć swoją obecność we wspólnocie kościelnej. Mogą organizować się w stowarzyszenia czy ruchy, które formują duchowo i zachęcają do zaangażowania w życie kulturalne, społeczne, zawodowe. Konieczne jest, moim zdaniem, przygotowanie kobiet katolickich do obecności w środkach masowego przekazu. Panie muszą wziąć inicjatywę w swoje ręce. Wiąże się to z kształceniem liderek, które potrafią porwać inne kobiety, określić cele i zadania środowisk kobiecych. Należy dążyć do stworzenia silnego lobby kobiet chrześcijańskich.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
4°C Piątek
rano
wiecej »

Reklama