Jak powinien żyć chrześcijanin? To pytanie od samego początku towarzyszy wyznawcom Chrystusa. W historii Kościoła nie brakowało sporów o doktrynę czy dyscyplinę. Dziś często to one właśnie kształtują nasze myślenie o jego przeszłości. Ciągle jednak toczyła się także inna, mniej widoczna walka. O czystość obyczajów.
W sprawach wiary zawsze warto wracać do spraw najprostszych. Do źródeł. Dlatego trzeba się cieszyć, że papieska Komisja Biblijna przygotowuje dokument poświęcony tematyce moralności wypływającej z biblijnego przesłania. Ogólne sformułowania na jego temat nie pozwalają na razie snuć jakichś głębszych refleksji. Niewątpliwie jednak będzie to dokument ważny, wychodzący naprzeciw chyba coraz częstszej opinii, by chrześcijańską moralność kształtować nie tyle na nauczaniu Kościoła, ale bezpośrednio na nauce Jezusa Chrystusa i Apostołów. Choć znajomość Biblii przez wysuwających podobne postulaty bywa mizerna, to jednak wydaje się on interesujący. Nie dlatego, jakoby takie postawienie sprawy mogło wywrócić do góry nogami moralne nauczanie Kościoła. Ono jest na Biblii oparte. Raczej po to, by wierzący w Chrystusa głębiej uwiadomili sobie związek między wyznawaną wiarą, modlitwą, a codziennym życiem. Bo chrześcijańska moralność nie jest tylko mało istotnym dodatkiem do prawd o Bogu, Kościele, stworzeniu czy zbawieniu. To samo jądro wiary. Nieporównanie ważniejsze od pustego kultywowania obrzędów i obyczajów. Wielu - niestety - myśli, że wiara jest jedynie intelektualnym przyjęciem jakichś prawd i zasad. Tymczasem wierzyć znaczy opowiedzieć się za Chrystusem. Z wszystkimi tego konsekwencjami. Także tymi dotykającymi codziennych wyborów i postaw. A że tak nie jest widać na każdym kroku. Nie tylko w życiu osobistym tego czy innego człowieka. To w sumie sprawa jego sumienia i jego wiary. Gorzej, gdy brak dobrych, sprawiedliwych rozwiązań na płaszczyźnie społecznej. Jaskrawym tego przykładem było w ostatnich dniach głosowanie w Sejmie w sprawie ochrony życia poczętego. Jednak i innych nie brakuje. Trudno na przykład pogodzić się z sytuacją, w której filantrop zostaje zniszczony przez państwowe struktury za to, że zamiast chleb wyrzucać, przekazywał go biednym. Nie sposób też przechodzić obojętnie wobec lekceważącego stosunku do prawdy. Gdy bardziej od niej liczy się doraźny interes tej czy innej opcji społecznej czy politycznej, nie jest to już chrześcijańskie. Choćby taką etykietkę nosiło. Trzeba ciągle wracać do źródeł, ciągle zadawać podstawowe pytania. By walcząc o takie czy inne interesy nie sprzeniewierzyć się Ewangelii. By przecedzając w życiu osobistym komara nie połykać w życiu społecznym wielbłąda. Hasło „Teraz moralność” jest zawsze aktualne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.