Władze postanowiły wreszcie skonfrontować enuncjacje zwolenników zabijania dzieci przed narodzeniem z rzeczywistością. Najwyższa pora.
Ogromne podziemie aborcyjne w Polsce to koronny argument używany przez zwolenników nieskrępowanego zabijania dzieci w łonach ich matek. Używany jest nieustannie i bez żadnych ograniczeń, a liczba 200 tysięcy mordowanych dzieci rocznie jest podawana jako absolutny pewnik. Pytanie o źródło tych informacji zawsze pozostaje bez odpowiedzi. Pytanie, które w ustach reprezentantów władz właściwie dotychczas się nie pojawiało. Pół roku temu (dokładnie 10 listopada ubiegłego roku) zwróciliśmy w portalu Wiara.pl uwagę, że skoro poza ściśle określonymi ustawą przypadkami „przerwanie ciąży” jest w Polsce przestępstwem, to obowiązkiem organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości jest łapanie i karanie tych, którzy się go dopuszczają. Wyrażaliśmy zdziwienie, że wobec pojawiających się w ustach prominentnych polityków i ludzi uważających się za znawców problemu, danych o wielkiej skali zjawiska nielegalnych „przerwań ciąży”, nie ma w policji specjalnych wydziałów do walki z „podziemiem aborcyjnym” na wzór wydziałów do walki z mafią. Zwracaliśmy uwagę, że jeśli łamanie prawa w tej dziedzinie jest tak powszechne, to w sądach powinny się toczyć dziesiątki, setki procesów przeciwko tym, którzy owych nielegalnych „zabiegów” dokonują. „Jakoś nie słychać o zalewie tego typu spraw. Czyżby minister sprawiedliwości i prokurator generalny, wkładający tak wiele wysiłku w tropienie przestępstw i walkę z nimi, postanowił sobie jedną kategorię łamania prawa odpuścić?” – pytaliśmy przed sześcioma miesiącami. Dziś dostaliśmy odpowiedź. Władze postanowiły wreszcie skonfrontować enuncjacje zwolenników zabijania dzieci przed narodzeniem z rzeczywistością. Najwyższa pora. Bo przekonanie o setkach tysięcy nielegalnych bezkarnych aborcji i łatwości zabicia „niechcianego” dziecka, ugruntowywane przez część mediów, staje się czymś powszechnym wśród Polaków. Ma ono być argumentem i dowodem na bezsensowność prawnej ochrony życia człowieka od poczęcia. Utrwalanie przekonania o jej fikcyjności ma budować społeczne przyzwolenie dla legalizacji aborcji. Potrzebny jest rzetelny raport o wielkości podziemia aborcyjnego. Sądząc z niepokojów, jakie inicjatywa jego stworzenia wywołuje wśród zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych, może on bardzo utrudnić im działanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.