Ta rezolucja to skrajnie ideologiczny dokument. Miesiąc temu został on odrzucony w głosowaniu. Jednak jego polityczna promotorka poseł Edit Estrela znalazła sposób, żeby doprowadzić do powtórnego głosowania w tej sprawie.
O co chodzi w tzw. raporcie Estreli? W sprawozdaniu dotyczącym „zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego oraz praw w tej dziedzinie” znalazły się zapisy m.in. o aborcji jako prawie człowieka, refundowaniu antykoncepcji, zaangażowaniu UE w upowszechnienie aborcji. Do tego obowiązkowa edukacja seksualna dla uczniów szkół podstawowych, dostęp do aborcji dla młodzieży bez zgody rodziców czy krytyka klauzuli sumienia w blokowaniu dostępu do aborcji. - Odesłaliśmy do komisji najbardziej kuriozalny i sfanatyzowany tekst tej kadencji –ocenił europoseł PiS Konrad Szymański po głosowaniu, w którym europosłowie odrzucili ten dokument.
Pretekstem do ponownego poddania go głosowaniu jest zapowiedź złożenia przez Komisję Europejską na forum Parlamentu Europejskiego “Oświadczenia o niedyskryminacji w ramach zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tej dziedzinie”. Ma mieć to nastąpić w czwartek 16 stycznia na sesji plenarnej parlamentu w Strasburgu.
Według regulaminu, jeśli Komisja wydaje oświadczenie, Parlament może następnie głosować nad rezolucją w związku z tą deklaracją. Upór środowisk proaborcyjnych jest odpowiedzią na sukces Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Jeden z nas”. – Działa ona w celu wdrożenia prawa UE znajdującego wyraz w orzeczeniu w sprawie C-34/10. Nakazuje ono traktować embrion ludzki jako człowieka – tłumaczy dr Joanna Banasiuk z Centrum Prawnego Ordo Iuris i Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Chodzi o orzeczenie Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości UE w sporze „Brüstle przeciwko Greenpeace”. Stwierdzono w nim, że chronioną przez unijną Kartę Praw Podstawowych kategorię ludzkiej godności należy odnosić do człowieka, począwszy od najwcześniejszej, embrionalnej, fazy jego rozwoju.
Jak tłumaczą eksperci prani z Centrum Ordo Iuris, 40 posłów PE lub grupa polityczna mogą zgłosić poprawki do poniedziałku 13 stycznia aby zażądać odrębnego głosowania nad tym punktem porządku obrad w celu usunięcia go z agendy. Nie ma bowiem – ich zdaniem - potrzeby ponownego rozpatrywania zagadnienia, co do którego, miesiąc wcześniej zapadły konkretne decyzje.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.