Założyciel wspólnoty świętego Idziego, człowiek żyjący Ewangelią, towarzysz ubogich i cierpiących, autor wielu publikacji, prof. Andrea Riccardi został doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Jako młody człowiek bardzo poważnie potraktował Ewangelię. Głębokie wrażenie zrobiła na nim encyklika Ecclesiam suam Pawła VI (1964). Stało się dla niego jasnym, że nie można żyć tylko dla siebie. Chcąc być prawdziwym trzeba służyć bliźniemu. Wystarczyło rozejrzeć się wokół siebie, po wiecznym mieście Rzymie, gdzie mieszkał Andrea Riccardi by dostrzec ogrom biedy, nędzy i bezradności ludzkiej. Niczym Matka Teresa w Kalkucie, Riccardi w Rzymie poszedł do slumsów by służyć. Samemu jednak niewiele można zdziałać, potrzeba dużej rzeszy ludzi myślących podobnie i gotowych do działania. Tak powstała wspólnota świętego Idziego. – Profesor Riccardi jest przekonany, że żyjąc Ewangelią trzeba zmienić współczesnego człowieka, aby móc „stworzyć nowy świat” oparty na odwiecznych wartościach. To dlatego, nie tylko wspiera ubogich ale i nie ustaje w wysiłkach dyplomatycznych na rzecz przywrócenia pokoju w różnych częściach świata – mówił prof. Stanisław Wilk w laudacji wygłoszonej na cześć Andrei Riccardiego. Wspólnota świętego Idziego skupia dziś ponad pięćdziesiąt tysięcy członków w sześćdziesięciu krajach świata na czterech kontynentach. Oprócz promowania międzynarodowych spotkań przywódców religijnych, polityków i przedstawicieli świata kultury, prowadzi działalność ewangelizacyjną, promuje inicjatywy solidarności z ubogimi i zepchniętymi na margines, prowadzi jadłodajnie, rozwija projekty współpracy na rzecz rozwoju Południa świata, pomaga osobom starszym i chorym, aby mogły prowadzić godne życie, pozostając w miarę możliwości w swoich domach, ale i unikając izolacji. Sam prof. Riccardi nowy doktor honoris causa KUL mówił o sobie: „Czterdzieści lat temu tworzyłem Wspólnotę jako młody człowiek. Miałem osiemnaście lat i pociągała mnie Ewangelia, którą Sobór Watykański II przedstawiał mojemu pokoleniu jako coś bardzo aktualnego i bezpośrednio nas dotyczącego. Do działania wzywało mnie też cierpienie ludzi ubogich. Europa wyglądała wtedy zupełnie inaczej. Jakże bolesny był widok jej podziału na dwa bloki, owego spadku po wojnie, która dla europejskiego Wschodu w pewnym sensie się nie skończyła. Jakże niewielkie wówczas były nadzieje na przezwyciężenie systemu, który sprawił, że historia jakby stanęła w miejscu, który nie pozwalał na swobodne komunikowanie się, na bycie narodami, wspólnotami, osobami. Z drugiej strony świat przeżywał w latach sześćdziesiątych epokowe zmiany, następował koniec imperiów kolonialnych, rodziła się cała grupa nowych niezależnych państw”. Uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa prof. Andrei Riccardiemu otworzyła III Kongres Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.