Historyczne miejsce polskiego Kościoła, w życiu publicznym, zawsze niemal było, od blisko dwustu lat, z ludem, przeciw władzy
Ten wolontariat jest często skupiony wokół parafii a dokładniej plebani. Z kolei u nas, plebania to biuro obsługi klienta na okoliczność ekstremalnych wydarzeń w życiu rodziny. Chociaż był w niedalekiej przeszłości taki okres, gdy życie tętniło na plebani. To okres stanu wojennego. Nikt nikogo nie pytał, o wiarę o przynależność do partii, status materialny itd. To była prawdziwa robota ewangeliczna świeckich. I aż serce ściska, jak zmarnowaliśmy ten wielki kapitał ludzki, oprócz ludzi z oaz, duszpasterstwa akademickiego nie mówiąc już KIK-u. Jeśli Kościół, czyli my wszyscy, którzy poczuwają się do odpowiedzialności za jego losy, wyprzedzimy władzę o względy u Niego to nowoczesność nie będzie kulą u nogi. W ramach modernizacji naszej gospodarki, rok rocznie, tysiące ludzi, jeszcze w sile wieku, przechodzi na wcześniejsze emerytury, włącznie z nauczycielami. Jakiż to potencjalny wolontariat opiekujący się młodzieżą gimnazjalną. Polski Kościół nabiera niewiarygodnego nadęcia, gdzie forma przerasta treść, jak chociażby uroczystości pierwszokomunijne, pogrzeby i w następstwie tego cmentarze, nie mówiąc o ślubach. Ale esencją przerostu formy nad treścią są procesje Bożego Ciała. Tłum ludzi, niczym na majówce, z pogawędką, czczący niby Chrystusa w postaci Eucharystii, najczęściej z obrazami Matki Bożej, który nijak nie licuje do sentencji tego święta. Ale trzeba być, by zamanifestować o przynależności do Kościoła. Czy o taki Kościół nam chodzi? Jest na czym dyskutować, a jeszcze lepiej, formować go zgodnie z duchem czasu. Tym posoborowym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.