Wśród katolików w Niemczech nauczanie Kościoła o rodzinie i seksualności nie odgrywa prawie żadnej roli.
Wskazują na to przedstawione przez tamtejszy episkopat wyniki ankiety Papieża Franciszka, będącej przygotowaniem do jesiennego Synodu Biskupów o duszpasterstwie małżeństwa i rodziny.
Wyniki ankiety już wcześniej opublikowały archidiecezje Monachium i Berlina. Tak duża różnica między nauką głoszoną przez Kościół a praktykowanym życiem katolików w Niemczech zaskoczyła nawet tutejsze świeckie media, w których temat jest szeroko i chętnie komentowany. Analizując ponad tysiąc stron odpowiedzi na ankietę Franciszka, niemieccy biskupi dochodzą do następujących wniosków: Nauka Kościoła w kwestii małżeństwa i rodziny przyjmowana jest selektywnie.
Dla większości katolików wizerunek rodziny proponowany przez Kościół jest zbyt idealistyczny. Kościelne dokumenty o małżeństwie i rodzinie są znane tylko nielicznym, dla większości nie mają żadnego znaczenia w konkretnym życiu. Biskupi stwierdzają, że nieformalne związki, w których katolicy żyją i współżyją przed ślubem, są nie tylko częścią duszpasterskiej rzeczywistości, ale wręcz dominującą formą życia. Prawie wszyscy – w przybliżeniu 90 do 100 proc. par, które proszą o ślub kościelny – żyją wcześniej już kilka lat ze sobą.
Najwięcej problemów niemieccy katolicy mają z metodą naturalnego planowania rodzin: nawet wśród zaangażowanych wiernych jest ona nieznana, a większość ludzi nawet nie wykazuje woli poznania tej metody. Z kolei niechęć Kościoła do błogosławienia par homoseksualnych odbierana jest przez niemieckich katolików jako dyskryminacja.
Niemiecki episkopat zwrócił już uwagę, że wyniki nie są reprezentatywne, ponieważ ankieta nie została przeprowadzona przez profesjonalny instytut socjologiczny.
Problematyczna jest również metodologia: w niektórych diecezjach wierni mogli zabierać głos przez Internet, w innych do głosu dopuszczone zostały tylko niektóre gremia. Biskupi podkreślają, że nie należy zmieniać nauki Kościoła, ale warto się zastanowić nad akcentowaniem niektórych problemów moralnych. W świetle zbliżającego się Synodu Biskupów proponują, by przede wszystkim odejść od tzw. „etyki zakazów”.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.