Ponad 22 tys. Rosjan podpisało petycję wzywającą do zaprzestania agresji na Krymie.
Dalszy rozwój wydarzeń na Krymie oraz w Ukrainie będzie zależał także od tego, w jakim stopniu uda się Putinowi narzucić rosyjskiej opinii publicznej imperialne myślenie oraz przekonanie, że interweniując na Krymie, realizuje historyczne interesy Rosji. Podporządkowane władzy media, zwłaszcza elektroniczne, od wielu tygodni prowadziły propagandową wojnę z „banderowskim” i „faszystowskim” Majdanem, jak nazywana była ukraińska opozycja, a obecnie rząd w Kijowie. Jednak nie cała rosyjska opinia publiczna uległa nacjonalistycznemu amokowi.
Świadczy o tym popularność petycji, napisanej przez Rosjankę Walentinę Czubarową, którą w ciągu krótkiego czasu podpisało ponad 22 tys. Rosjan. Szczególnie aktywne w zbieraniu podpisów pod petycją są kręgi chrześcijańskie w Rosji, od których otrzymałem o niej informacje. Petycja została umieszczona na portalu: www. change.org. ru. Jasno i bez niedomówień opisuje ona obecną sytuację, jako agresję Rosji przeciwko suwerennemu ukraińskiemu państwu i jego legalnej władzy. Czytamy w niej m.in. : „Żądamy od rosyjskich władz, aby natychmiast i bez żadnych warunków zatrzymały tę podłą i niebezpieczną prowokację i wyprowadziły wszystkie siły zbrojne z Ukrainy”.
Petycja zwiera także apel do Rosjan, aby nie ulegali rządowej propagandzie i nie wspierali wojny. „Musimy pokazać Ukraińcom, że jest w Rosji inny punkt widzenia, poza propagandą władzy i są inne argumenty, aniżeli czołgi”. Dalsza część petycji zawiera apel do żołnierzy stacjonujących na Krymie, aby nie wypełniali „przestępczych rozkazów”. „Pamiętajcie – czytamy dalej. Waszym celem jest obrona Rosji, a nie ingerowanie w sprawy suwerennego państwa”. Petycja kończy się przesłaniem do Ukraińców: „ Bez względu na to, jak będą się rozwijać dalsze stosunki polityczne między naszymi krajami, możecie być pewni, że w Rosji jest wielu ludzi, którzy kochają i szanują Ukrainę. Niech nikt i nigdy nie zrobi nas wrogami. Trzymajcie się przyjaciele”.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.