Wszystko wskazuje na to, że prezes katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast" rozpęta piekło, twierdzi "Dziennik Zachodni". Włodarz spółdzielni zadał bowiem pytanie: dlaczego przez tereny spółdzielców przechodzą za darmo sieci energetyczne, gazowe i wodne?
- Dostawcy mediów czerpią korzyści ze swojej działalności, a koszty są wyłącznie po stronie właściciela gruntu, czyli spółdzielni, mówi Michał Marcinkowski, prezes "Piasta". - Domagamy się tylko uszanowania naszej własności, dodaje.
Prawnicy spółdzielni przystąpili do negocjacji z dostawcami mediów. Chcą pieniędzy i to dużych. W skali roku tylko w przypadku jednej spółdzielni "Piast" chodzi o miliony złotych, pisze "DZ".
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.