Prezydent Rosji Władimir Putin ujawnił w czwartek, że ostateczną decyzję o przyłączeniu Republiki Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej podjął po zapoznaniu się z wynikami badań socjologicznych skrycie przeprowadzonych na półwyspie.
"Ostateczne decyzje podjąłem po tym, gdy stało się jasne, jakie są nastroje ludzi. Przecież my nie przygotowywaliśmy się do takiego rozwoju wydarzeń" - oświadczył Putin na spotkaniu z aktywistami Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (ONF), stanowiącego jego zaplecze polityczne.
"Mieliśmy wyobrażenie, jakie są nastroje ludzi, ale dokładnie tego nie wiedzieliśmy" - oznajmił. Prezydent dodał, że "dopiero po przeprowadzeniu badań socjologicznych stało się jasne, że wybrana została właściwa linia postępowania".
Putin poinformował, że badania wykonano potajemnie i że przyniosły one "rezultaty zbliżone do rzeczywistości". "Pierwszy sondaż wykazał, że za przyłączeniem do Rosji opowiada się 80 proc. ludności Krymu, a w Sewastopolu odsetek zwolenników przyłączenia był jeszcze wyższy" - powiedział.
"Jeśli nie wiedzielibyśmy, jakie jest stanowisko (mieszkańców Krymu), to nie postąpilibyśmy tak, jak postąpiliśmy" - oświadczył gospodarz Kremla.
Ukraina nie uznała wyników referendum, w którym większość mieszkańców Krymu opowiedziała się za przyłączeniem półwyspu do FR, a samo przyłączenie Kijów uznał za zbrojną agresję.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.