Działania prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy niweczą podpisane w ub. tygodniu porozumienie z Genewy, które miało doprowadzić do deeskalacji na Ukrainie - oświadczył we wtorek pełniący obowiązki szefa państwa Ołeksandr Turczynow.
Zamiast się rozbrajać i opuszczać okupowane budynki państwowe, separatyści zaatakowali budynek milicji w Kramatorsku na wschodzie kraju i porwali jej szefa, co "stawia krzyżyk na porozumieniu z Genewy" - powiedział Turczynow w rozmowie z wiceprezydentem USA Joe Bidenem, który w poniedziałek przebywa w Kijowie.
"Niestety Rosja i jej jednostki terrorystyczne obecne na Ukrainie ostentacyjnie odmawiają wprowadzenia w życie porozumienia z Genewy", które podpisali szefowie dyplomacji Ukrainy, Rosji, USA i UE - podkreślił p.o. prezydenta Ukrainy, cytowany przez swoje służby prasowe.
W ub. czwartek w Genewie po wielogodzinnych rozmach przyjęto ustalenia, które zakładają m.in., że wszystkie nielegalne grupy zbrojne muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy muszą zostać zwrócone prawowitym właścicielom, a wszystkie nielegalnie okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w miastach ukraińskich muszą zostać opuszczone.
Dokument głosi, że wszystkie strony muszą powstrzymać się od przemocy, zastraszania i prowokacyjnych działań.
Uzgodniono, że specjalna misja monitoringowa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) powinna odgrywać główną rolę w pomaganiu władzom ukraińskim i lokalnym społecznościom w niezwłocznym wprowadzaniu w życie najpilniej potrzebnych środków deeskalacji. USA, UE i Rosja zobowiązały się do wspierania tej misji, w tym do zapewnienia obserwatorów.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.