W Londynie 627 Polaków w okresie od początku kwietnia 2013 do końca marca 2014 r. korzystało z pomocy organizacji charytatywnych zajmujących się pomaganiem ludziom bez dachu nad głową. To 9,8 proc. z ogólnej liczby 6 508 osób korzystających z takiej pomocy.
Z darmowych noclegowni skorzystało w tym czasie 1967 imigrantów z krajów przyjętych do UE w 2004 r. oraz 2007 r.
Polacy, którzy wcześniej stanowili w Londynie najliczniejszą grupę narodowościową wśród bezdomnych imigrantów z nowych krajów UE, ustąpili pierwszeństwa Rumunom, których w ubiegłym roku było 730 (11,4 proc. wszystkich bezdomnych). Na trzecim miejscu byli Litwini - 223 osoby (3,5 proc.).
Imigranci z państw postkomunistycznych są w Londynie drugą największą grupą bezdomnych po Brytyjczykach; łącznie stanowią ok. 31 proc. bezdomnych w stolicy. Najwięcej osób bez dachu nad głową i korzystających z noclegowni - 2 495, czyli 46 proc. - to Brytyjczycy. Obywatele 15 krajów starej UE stanowią 10 proc. londyńskich bezdomnych.
Dane te przedstawiono w dorocznym raporcie "Street to Home 2013/14", opierającym się na danych organizacji świadczących pomoc bezdomnym, które są zrzeszone w sieci finansowanej przez władze Londynu i zarządzanej przez organizację St Mungo's Broadway.
Judith Higgin z St Mungo's Broadway powiedziała PAP, że "każdy przypadek bezdomności jest inny i trudno o uogólnienia". Najliczniejsza kategoria to osoby, którym wymówiono zajmowane pomieszczenie lub zostały wykwaterowane i nie zdołały znaleźć innego lokum. Druga to ludzie, którzy popadli w trudności finansowe wskutek utraty pracy lub mieli trudności z jej znalezieniem.
St Mungo's Broadway oprócz noclegowni prowadzi dzienne ośrodki pomocy bezdomnym, gdzie udziela im porad i pomocy np. w uzyskaniu zakwaterowania w hostelu lub ośrodku opieki, daje adres umożliwiający zarejestrowanie się u lekarza, zainteresowanym ułatwia powrót do domu, kieruje na terapie odwykowe itp.
Raport zastrzega, że dane nie odzwierciedlają sytuacji w pełni, ponieważ nie uwzględniają osób koczujących w pustostanach ani tych, którzy z braku własnego kąta zmuszeni są pomieszkiwać u różnych znajomych.
Najwięcej bezdomnych w różnych grupach wiekowych jest w centralnych gminach Londynu: Westminster (2 197 osób), Camden (501), Lambeth (427), Southwark (381) oraz Tower Hamlets (324). 12 proc. to osoby w wieku 18-25 lat, 10 proc. to ludzie po 55. roku życia. Kobiety stanowią 13 proc. wszystkich londyńskich bezdomnych.
U wielu ludzi bez dachu nad głową odnotowano uzależnienie od alkoholu, narkotyków lub choroby psychiczne.
67 proc. osób korzystających z darmowych noclegowni to tzw. nowi lub przepływowi bezdomni, korzystający z darmowego noclegu jednorazowo; reszta to tzw. bezdomni powracający, zwracający się o pomoc kolejny raz lub bez własnego miejsca od dłuższego czasu. W porównaniu z danymi z poprzedniego raportu, za rok 2012/13, liczba bezdomnych wzrosła w ubiegłym roku o 1 proc.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.