Podczas ciężkich starć ukraińskich sił rządowych z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy zginęło co najmniej 150 rebeliantów oraz dwaj żołnierze - poinformował w piątek rzecznik sztabu ukraińskich sił antyterrorystycznych.
– Na skutek ostrzału artyleryjskiego i ataków lotniczych sił rządowych zniszczono sześć punktów oporu separatystów, a wieś Mikołaiwka w obwodzie donieckim została całkowicie otoczona przez ukraińskie oddziały – poinformował Ołeksij Dmytraszkiwskyj w Kijowie. – Siły rządowe kontrolują też drogę łączącą miasta Charków i Rostów – dodał.
W wyniku walk zginęło co najmniej 150 rebeliantów; życie stracili też dwaj ukraińscy żołnierze, a czterech zostało rannych.
W poniedziałek wieczorem przestało obowiązywać przedłużone zawieszenie broni w obwodzie donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy. Wznowiona została operacja antyterrorystyczna, mająca zakończyć działania separatystów.
W ostatnim czasie Rosja opowiedziała się za negocjacjami pokojowymi w czterostronnych rozmowach z Ukrainą, Francją i Niemcami. Strony rozmów zaapelowały o "zwołanie do 5 lipca grupy kontaktowej w celu wypracowania obustronnego i bezwarunkowego porozumienia w sprawie trwałego zawieszenia broni".
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.