Trzeba naszej oddolnej inicjatywy, by władze Pakistanu czy Sudanu zrozumiały, że nie mogą bezkarnie łamać praw chrześcijańskiej mniejszości, że świat patrzy im na ręce.
To nie miesiąc, czy nawet rok. Asia Bibi w celi śmierci spędziła już ponad pięć lat. Jest pierwszą kobietą skazaną w Pakistanie na śmierć za tzw. bluźnierstwo. „Jezus umarł za mnie na Krzyżu, a co zrobił dla was Mahomet?” – takie pytanie matka pięciorga dzieci zadała swym muzułmańskim koleżankom. To cała jej wina. Psychiczny i fizyczny stan zdrowia Asi Bibi pogarsza się z każdym dniem – alarmują obrońcy kobiety, domagając się od pakistańskich władz wyznaczenia daty rozprawy apelacyjnej, która odraczana jest w nieskończoność. Przypominają zarazem, że gdyby nie reflektory światowej opinii publicznej skierowane na cierpiącą za wiarę chrześcijankę, to najprawdopodobniej dawno już by zginęła. Islamska sprawiedliwość nie przebacza.
Dowodzi tego los sudańskiej katoliczki ściganej za rzekome porzucenie wiary w Mahometa. Choć trybunał apelacyjny w Chartumie oczyścił ją od zarzutu apostazji, to jednak Meriam Ibrahim wciąż jest szykanowana i nie może opuścić kraju. Postawiono jej nieprawdziwy zarzut sfałszowania dokumentów na wyjazd do USA. Jej ponownego procesu domagają się islamscy ekstremiści, jednoznacznie wskazując, że powinna zawisnąć na szubienicy. W więzieniu Meriam powiła córeczkę. „Nie mogłam swobodnie rodzić ponieważ nogi miałam zakute w kajdany, oswobodzili mi tylko ręce” - wyznała w wywiadzie dla CNN podkreślając, że także zakuta w kajdany karmiła swe dziecko. Wciąż ważą się losy jej i jej najbliższych. Prawdziwa wolność religijna nadal jest w tym kraju marzeniem. Stąd tak ważne jest międzynarodowe wsparcie. Ponad 3 mln ludzi na całym świecie podpisało petycję domagającą się uwolnienia skazanej niesłusznie na śmierć chrześcijanki. Możemy powiedzieć, że «sumienie świata» powiedziało «nie» nadużyciu władzy. Te kobiety nadal potrzebują naszego wsparcia. Nie możemy o nich zapomnieć, czy tym bardziej przyzwyczaić się do tego co się wydarzyło mówiąc, że taki jest świat.
Świadectwo musi być bezwarunkowe – przypomniał na swej ostatniej przedwakacyjnej Mszy z udziałem wiernych papież Franciszek. Na polskim podwórku pokazuje to sprawa prof. Chazana, czy oddolny sprzeciw wobec wymazania „taty” i „mamy” z kwestionariuszy szkolnych, a Bożego Narodzenia z elementarza. W USA Barack Obama przegrał w sądzie z chrześcijanami. Sąd Najwyższy w Stanach Zjednoczonych zobowiązał jego administrację do poszanowania sumień przedsiębiorców, którzy nie chcą opłacać swym pracownikom środków wczesnoporonnych i antykoncepcyjnych.
„«Niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie». Oto język świadectwa” – powtarzał za Chrystusem Franciszek. Trzeba tego nie tylko w krajach o islamskiej większości, ale i u nas, gdzie cichaczem dąży się do ograniczenia wolności religijnej i wolności sumienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.