W kontekście rozpoczynającego się w stolicy Meksyku międzynarodowego forum poświęconego migracji, ordynariusz stolicy Salwadoru zwrócił szczególną uwagę na problem uciekających do USA dzieci.
Jest on rzeczywiście bardzo poważny. W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy służby amerykańskie zatrzymały ponad 52 tys. nieletnich bez opieki, którzy dostali się nielegalnie na terytorium USA. Większość z nich pochodzi właśnie z Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali.
„To nie jest w porządku, by dzieci podróżowały samotnie, bez żadnej ochrony, i przeżywały taką gehennę – podkreślił abp José Luis Escobar Alas. – Jeśli jest to tak straszne dla dorosłych, to cóż dopiero dla dzieci. Ogromna odpowiedzialność spoczywa na tych, którzy ich wysłali, ale także na tych, których nazywamy «kojotami», czyli przemytnikach nielegalnych imigrantów. Bardzo często zdradzają oni osoby, które im zawierzyły” – powiedział hierarcha.
Metropolita stolicy Salwadoru zwrócił uwagę, że dzieci-imigranci po przybyciu do nowego kraju i zatrzymaniu przez służby graniczne pozostają przecież w pełni ludźmi, o czym nie wolno zapominać tym, którzy je przyjmują. „Meksyk i przede wszystkim Stany Zjednoczone powinny zagwarantować dzieciom ich prawa, ponieważ nie jest sprawiedliwe kogokolwiek ich pozbawiać, a już zwłaszcza dzieci, które są niewinne” – wskazał abp Escobar.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.