Pocisk moździerzowy, wystrzelony we wtorek ze Strefy Gazy, zabił izraelskiego cywila - poinformowała policja. Jest to pierwsza izraelska ofiara śmiertelna ostrzału, prowadzonego od tygodnia przez Hamas.
Rzecznik policji Micky Rosenfeld powiedział, że zginął Izraelczyk, który dostarczał żywność żołnierzom na przejściu granicznym Erez między Izraelem a Strefą Gazy.
Hamas wystrzelił w stronę Izraela ponad 1100 pocisków rakietowych, ale wiele z nich przechwycił izraelski system obrony przeciwrakietowej znany jako Żelazna Kopuła. Rosenfeld powiedział, że dotychczas pociski rakietowe Hamasu raniły co najmniej 15 Izraelczyków, w tym kilkoro dzieci.
W atakach izraelskiego lotnictwa na cele w Strefie Gazy, prowadzonych w reakcji na ostrzał Hamasu, zginęło co najmniej 184 Palestyńczyków, w tym wielu cywilów.
Izrael wznowił we wtorek ataki lotnicze na Strefę Gazy, uzasadniając to tym, że palestyński radykalny Hamas wciąż ostrzeliwuje stamtąd państwo żydowskie. Izraelski gabinet bezpieczeństwa, w którego skład wchodzą najważniejsi ministrowie, we wtorek rano przyjął egipską propozycję zawieszenia broni w obecnym konflikcie z bojownikami z Hamasu. Jednak Hamas zawieszenie broni odrzucił.
Izraelski premier Benjamin Netanjahu ostrzegł, że jeśli Izrael nadal będzie ostrzeliwany, wojsko rozszerzy swe operacje w Strefie Gazy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.