Reżyserem będzie Simon West, znany z filmów: „Con Air” czy „Niezniszczalni 2”.
Brytyjska literatura fantasy ma dwóch największych przedstawicieli: J.R.R. Tolkiena autora „Władcy pierścieni” i C.S. Lewisa znanego z „Opowieści z Narnii”. Przez lata byli przyjaciółmi i właśnie ten temat będzie przedstawiony w najnowszym filmie „Tolkien i Lewis”.
Produkcją zajmie się brytyjska wytwórnia filmowa „Attractive Films”, realizacja ma kosztować 18 mln dolarów, reżyserem będzie Simon West znany z filmów „Niezniszczalni 2”, „Con Air” czy „Lara Croft: Tomb Rider”.
Ma to być dramat fantasy, którego akcja osadzona będzie w 1941 roku w rozdartej wojną Wielkiej Brytanii. Wtedy też pojawia się wiara, przyjaźń i rywalizacja między głównymi bohaterami.
Tolkiena i Lewisa wiele łączyło, od wykładania na Oksfordzie po walkę podczas I wojny światowej. Słynne są ich nocne rozmowy, dzięki którym Tolkien przekonał Lewisa, by ten powrócił do wiary.
To odpowiedź na decyzję USA o objęciu stali i aluminium dodatkowymi taryfami. Reszta czeka.
Dodatkowo resort handlu ogłosił osobne sankcje na podmioty z USA.
„Pociągał mnie Kościół katolicki: jest wiekowy, wiele przetrwał i udowodnił swoją stałość”.
Zapraszam do wspólnej modlitwy - przekazał w środę bp Zieliński.
Na terenie byłego niemieckiego obozu dla polskich dzieci odbędzie się Mała Droga Krzyżowa.
"Chodzi o to, kto jest właścicielem prawdy i kto ją interpretuje."