Powiązany z Al-Kaidą Front Nusra potępił w sobotę ataki lotnictwa USA i ich europejskich oraz arabskich sojuszników w Syrii określając je jako wojnę z islamem. Zapowiedział odwet i długotrwałą wojnę.
"Prowadzimy długotrwałą wojnę. Nie zakończy się ona za kilka miesięcy, ani lat. Może trwać dziesięciolecia" - powiedział rzecznik Frontu Nusra Abu Firas al-Suri.
"To nie jest wojna z Frontem Nusra, to jest wojna z islamem" -dodał w przesłaniu audio zamieszczonym na profilu ugrupowania w jednym z serwisów społecznościowych. Była to pierwsza reakcja ugrupowania po rozpoczęciu w ub. wtorek przez lotnictwo USA i sojuszników nalotów na cele dżihadystów w Syrii.
W atakach lotniczych, z udziałem sił niektórych państw arabskich z rejonu Zatoki Perskiej i z Europy, zginęło wielu członków Frontu Nusra.
"Te kraje popełniły nikczemny czyn, za który znajdą się na liście tych, które będą atakowane przez siły dżihadystów na całym świecie" - powiedział rzecznik.
Lotnictwo USA rozpoczęło ataki na pozycje dżihadystów w Iraku 8 sierpnia, a w Syrii ze wsparciem sojuszników, w ub. wtorek.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.