Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ciężko ranne w wyniku eksplozji granatu, do której doszło w zborze protestanckiego Zjednoczonego Kościoła Chrystusa w mieście Pikit w prowincji Cotabato na południu Filipin.
Granat został wrzucony przez mężczyznę przejeżdżającego koło świątyni na motocyklu. Wybuchł tuż przy ławkach, gdzie siedzieli modlący się ludzie.
Policja podjęła natychmiast dochodzenie w tej sprawie, jak na razie jednak sprawca nie został ujęty. Nie są też do końca jasne motywy jego działania. Jak powiedział pastor wspólnoty Gerry Sanchez, żadna z osób zabitych czy rannych nie miała osobistych wrogów. Prowincja Cotabato, gdzie doszło do zdarzenia, jest jednak zamieszkała w przeważającej mierze przez muzułmanów, co jest pewnym ewenementem na Filipinach, które są krajem w większości chrześcijańskim. Od kilkudziesięciu lat dochodzi tam do napięć między chrześcijanami a muzułmanami skupionymi wokół różnych zorganizowanych bojówek zbrojnych. Na przestrzeni lat w konfliktach tych zginęło już ponad 100 tys. ludzi.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.