Służby medyczne Macedonii w sobotę wykluczyły ebolę jako przyczynę śmierci Brytyjczyka, który kilka dni wcześniej zgłosił się do szpitala z objawami typowymi dla zarażenia tym wirusem. Epidemia eboli w zachodniej Afryce zabiła dotychczas ponad 4 tysiące osób.
"Właśnie otrzymaliśmy wyniki testów z laboratorium w Hamburgu. Dały wynik negatywny pod kątem obecności eboli, co znaczy, że zmarły pacjent nie był zarażony tym wirusem" - oświadczyła Jovanka Kostovska z komisji ds. chorób zakaźnych macedońskiego resortu.
Przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona, zostanie wykonana autopsja - dodała.
Władze nakazały w czwartek ogrodzenie hotelu w Skopje, w którym zatrzymał się Brytyjczyk, oraz objęcie kwarantanną 35 osób. Mężczyzna kilka godzin wcześniej zjawił się w szpitalu z symptomami typowymi dla zarażenia ebolą - miał gorączkę i wewnętrzne krwotoki, wymiotował.
Agencja Reutera podaje, powołując się na proszącego o anonimowość przedstawiciela macedońskich służb medycznych, że wiele wskazuje na to, że Brytyjczyk przed wizytą w szpitalu spożył znaczne ilości alkoholu, co mogło być przyczyną jego śmierci.
Potwierdzenie takiej hipotezy pokazałoby tylko, z jakimi trudnościami i paniką muszą się mierzyć służby medyczne i rządy państw w Europie w obliczu zagrożenia epidemią na tym kontynencie - zauważa Reuters.
Pierwszą w trakcie obecnej epidemii osobą, która zaraziła się ebolą poza Afryką, jest hiszpańska pielęgniarka. Opiekowała się dwoma księżmi, którzy zachorowali podczas pobytu w Afryce. Jej stan poprawił się w piątek wieczorem po podaniu eksperymentalnego leku.
Według najnowszych, ogłoszonych w piątek danych WHO od wybuchu epidemii w marcu w krajach Afryki Zachodniej wirusem zaraziło się prawie 8,4 tys. osób, a ponad 4 tys. zmarło. Obecnie liczba przypadków eboli podwaja się co dwa-trzy tygodnie.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał do 20-krotnego zwiększenia nakładów na walkę z wirusem. ONZ szacuje, że powstrzymanie epidemii będzie kosztować blisko 1 mld dol.
Eksperci z krajów UE rozważą w przyszłym tygodniu, czy na europejskich lotniskach trzeba wprowadzić zaostrzone kontrole z powodu epidemii eboli.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.