Tablicę poświęconą zmarłemu w ub. roku kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi odsłonięto w niedzielę we Lwowie podczas trwającego 3. przeglądu najnowszych filmów polskich. Wykonana z brązu tablica zawisła na domu rodzinnym urodzonego we Lwowie Kilara.
Odsłonięcie tablicy było - jak wyjaśnili organizatorzy Przeglądu w materiałach promocyjnych - "symbolicznym pożegnaniem Mistrza przez jego ukochane miasto" i oddaniem mu hołdu. W uroczystości uczestniczyli m.in.: konsul generalny Polski we Lwowie Jarosław Drozd, przedstawiciele władz Lwowa, marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła, wiceprezydent Katowic Michał Luty, a także reżyser Janusz Majewski oraz reżyser i bliski przyjaciel Kilara Zdzisław Sowiński.
Sowiński opowiadał, że gdy przygotowywał film o Kilarze, kompozytor bardzo dokładnie rozpisał mu topografię Lwowa, rysując mapy, dzięki którym twórca filmu miał znaleźć dom rodzinny Kilara. Reżyser wspominał, że choć Kilar na przyjazd do Lwowa namówić się nie dał, to jednak czekał na powrót z rodzinnego miasta przyjaciela ze zdjęciami i wrażeniami. "Kiedy wszedłem do rodzinnego domu Wojciecha, w którym dziś mieszka polsko-ukraińska rodzina, na łóżku zobaczyłem kota. To był dobry znak, bo Wojciech był wielbicielem tych zwierząt" - wspominał Sowiński. I dodał: "Wojciech Lwowem bardzo żył. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym mieście - o jego klimacie, o rodzinie".
Konsul Drozd podkreślał z kolei, że wykonanie pamiątkowej tablicy Kilara we Lwowie było obowiązkiem, który musiały spełnić wobec zmarłego kompozytora Polska i Ukraina, a także Lwów i Katowice, w których mieszkał.
Marszałek woj. śląskiego mówił natomiast: "Wojciechu Kilarze, dobry człowieku, dziękujemy ci za Twoją muzykę, która pomaga nam bardziej kochać Boga i ludzi. Dobra ziemio lwowska, kraju dzieciństwa Wojciecha Kilara i gościnna ziemio Śląska, która przyjęłaś go z otwartymi ramionami, gdzie mógł rozkwitnąć jego kunszt i geniusz - dziękujemy za Wojciecha Kilara. Dziękujemy, że mogliśmy mieć perłę Śląska ze Lwowa". Sekuła dziękował też władzom miasta i "wszystkim, którzy w Kilarze widzą człowieka, który pomaga kochać się wzajemnie". "Jestem przekonany, że to miejsce będzie pomagało pojednaniu ukraińsko-polskiemu i będzie pomagało kochaniu ludzi" - dodał.
Światowej sławy kompozytor Wojciech Kilar urodził się we Lwowie 17 lipca 1932 r. Zmarł 29 grudnia 2013 r. po ciężkiej chorobie nowotworowej w wieku 81 lat. Został pochowany w Katowicach. Jego dom rodzinny znajdował się we Lwowie przy dawnej ul. Sapiehy 89 (dziś Bandery 89), przy skrzyżowaniu z ul. Lwowskich Dzieci.
Kilar był wybitnym kompozytorem utworów orkiestrowych, kameralnych, wokalno-instrumentalnych i fortepianowych, twórcą muzyki do ponad 150 filmów. Karierę rozpoczął pod koniec lat 50. na festiwalu Warszawska Jesień. Od początku lat 60. współtworzył, wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim, polską szkołę awangardową. W 1974 r. skomponował swój słynny poemat symfoniczny "Krzesany".
Do najważniejszych utworów Kilara należą także m.in. "Kościelec 1909" - poemat symfoniczny poświęcony Mieczysławowi Karłowiczowi, "Angelus" na sopran, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną (1982-1984), "Orawa" na kameralną orkiestrę smyczkową (1986) oraz "Missa pro pace" na sopran, alt, tenor, bas, chór mieszany i orkiestrę symfoniczną (1999-2000). Kilar to także ceniony kompozytor muzyki filmowej - współpracował z wieloma sławnymi reżyserami, m.in. z Francisem Fordem Coppolą, Jane Campion, Romanem Polańskim.
W niedzielny wieczór w Kinopałacu we Lwowie wyświetlony zostanie film "Wojciech Kilar. Credo" w reż. Violetty Rotter-Kozery i Sowińskiego, w którym autorzy przybliżają postać artysty. Z kolei w poniedziałek w Lwowskiej Filharmonii Obwodowej odbędzie się koncert "Ślązak ze Lwowa. W hołdzie Wojciechowi Kilarowi" w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Iwano-Frankiwskiej Filharmonii Obwodowej.
3. Przegląd Najnowszych Filmów Polskich "Pod wysokim zamkiem" potrwa we Lwowie do 19 października. Widzowie obejrzą w jego ramach w sumie 33 polskie filmy na blisko 80 seansach. Przegląd zawita też - między 9 a 14 listopada - do Iwano-Frankiwska, gdzie będzie można zobaczyć ok. 20 polskich filmów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.