Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie rozmowy b. ministra transportu Sławomira Nowaka i b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza - powiedziała w środę PAP rzeczniczka prokuratury Renata Mazur.
Mazur poinformowała również PAP, że główne śledztwo w sprawie podsłuchiwania osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych przedłużono do 17 czerwca.
Śledztwo ws. rozmowy Parafianowicza i Nowaka wszczęto w połowie czerwca po ujawnieniu przez tygodnik "Wprost" treści nielegalnie podsłuchanej rozmowy. Dotyczyło ono przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej w firmie żony Nowaka. Prokuratura przekazała do ABW nagranie, z którego Agencja sporządziła stenogram.
Decyzja o umorzeniu zapadła we wtorek, podjęto ją ze względu na niepopełnienie czynów - poinformowała rzecznik. Mazur zaznaczyła, że postanowienie jest prawomocne.
Według "Wprost" do rozmowy b. ministra transportu z b. wiceministrem finansów i b. szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej doszło na początku lutego 2014 r. Prokuratura podejrzewała, że mogło dojść do przestępstw płatnej protekcji i przekroczenia uprawnień przez urzędnika publicznego - Parafianowicz miał mówić, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka.
Prokuratura stwierdziła, że nie doszło do przekroczenia uprawnień przez Parafianowicza "polegającego na podjęciu działań wykraczających poza własne uprawnienia, zmierzających do uniemożliwienia kontroli podatkowej" firmy żony Nowaka i "wpływaniu na bieg tej kontroli albo na bieg analiz zainicjowanych przez organy służb skarbowych".
Nowak nie podżegał też Parafianowicza podczas podsłuchanej rozmowy z 6 lutego 2014 r. w Warszawie "do nakłonienia funkcjonariuszy publicznych służb skarbowych do niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z prowadzoną kontrolą podatkową" wobec żony Nowaka "bądź nakłonienia do bezprawnego wpływania na bieg tej kontroli" - uznała prokuratura.
Przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków funkcjonariusza publicznego na szkodę interesu publicznego zagrożone jest karą do 3 lat więzienia, a za płatną protekcję, czyli podjęcie się załatwienia określonej sprawy, grozi kara do 8 lat więzienia.
Praska prokuratura zdecydowała też o przedłużeniu głównego śledztwa dotyczącego podsłuchów - poinformowała Mazur. Dotąd prokuratura ustaliła, że od lipca 2013 r. podsłuchano kilkadziesiąt osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Część nielegalnie podsłuchanych rozmów została opisana w tygodniku "Wprost". Prokuratura postawiła zarzuty czterem osobom: biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.
Do tej pory w śledztwie wnioski o ściganie przestępstwa złożyło i uzyskało status pokrzywdzonego 39 osób.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.