Turecka policja zatrzymała w sobotę w Ankarze 150 nauczycieli - uczestników protestu przeciwko prowadzonej przez rząd przymusowej islamizacji oświaty. Policja zaatakowała demonstrantów, używając armatek wodnych i gazu łzawiącego.
Uczestnicy protestu, członkowie tureckiego związku zawodowego nauczycieli Egitim-Is demonstrowali na placu Tandogan w stolicy kraju przeciwko wprowadzeniu obowiązkowych lekcji religii islamskiej oraz przeciwko niskim zarobkom.
Jak napisał dziennik "Daily Hurriyet", policja przypuściła brutalny atak na nauczycieli, gdy ci próbowali przejść w pochodzie na główny plac Ankary, Kizilay.
Wśród zatrzymanych jest przewodniczący związku nauczycieli Veli Demir.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.