Około 8 tysięcy ludzi przeszło przez Katowice w radosnym Orszaku Trzech Króli.
W rolę Świętej Rodziny w ustawionej pod Spodkiem stajence wcielili się w tym roku państwo Bartniccy ze swoim najmłodszym z trojga dzieci, 9-miesięcznym Michałkiem. Odgrywające rolę Jezusa dziecko było bardzo grzeczne i wyraźnie zainteresowane światłami na scenie. Z kolei królem Baltazarem reprezentującym Afrykę już po raz drugi był na orszaku czarnoskóry Adeyemi Abe, mieszkaniec Orzesza. Jego rodzina też maszerowała w orszaku.
Po co aż 8 tysięcy ludzi wychodzi na ulicę i w przebraniach, z wyraźnym zadowoleniem maszeruje na mrozie? – Nie trzeba siedzieć ciągle przed telewizorem, ale można się przebrać, wyjść i świętować z innymi – tłumaczy Magdalena Lebek ze sztabu organizującego orszak. – Dzieciakom to się bardzo podoba. To propozycja dla rodzin, żeby mogły radośnie przeżyć uroczystość Trzech Króli. Chcemy wszystkich zachęcić do takiego nowego świętowania – mówi.
Henryk Przondziono /Foto Gość W katowickim Orszaku szło ok. 8 tys. ludzi W tym roku hasła, które wykrzykiwały orszaki każdego z trzech królów, zwracały uwagę na wartość postaw jak wdzięczność i pokora. – Być wdzięcznym spróbuję, dziś mówię dziękuję! – skandowali mali rycerze i dwórki króla Melchiora, reprezentującego Azję. Szli ubrani na zielono. – Pokorę dziś głoszę, umiem mówić proszę! – odkrzykiwali im ubrani na niebiesko towarzysze czarnoskórego króla Baltazara.
Wśród maszerujących byli dwaj nowi, pomocniczy biskupi katowiccy, Marek Szkudło i Adam Wodarczyk, którzy otrzymali święcenia w katowickiej katedrze dosłownie kilkadziesiąt minut wcześniej. Przed wymarszem uczestników orszaku pobłogosławił arcybiskup Wiktor Skworc. – Idźcie razem z Jezusem. Mówcie o nim wszystkim, których napotkacie po drodze – powiedział.
Maszerujący ze zdziwieniem zadziewali głowy na anioły, które przy trasie wołały do nich przez megafony z ze zwyżki dźwigu i balkonu. – Nie traćcie ducha, droga niedaleka! Idźcie do Betlejem, Jezus na was czeka!” – niosło się z góry. Uczestnicy orszaku oglądali też sceny jasełkowe i słuchali kolęd. Pod Pomnikiem Powstań Śląskich obejrzeli dynamiczny spektakl z tańcem, ogniem i kolorowymi płachtami, przedstawiający walkę zwycięskie starcie aniołów z diabłami. Orszak zakończyło kolędowanie pod „Spodkiem”.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość 6 grudnia 2015 r., Orszak Trzech Króli rusza spod katowickiej katedry
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.