Szwajcarski frank przez chwilę w czwartek kosztował nawet ponad 5 złotych. Po godz. 11 kurs zszedł do 4,23 zł za franka. To wynik decyzji Bank Centralnego Szwajcarii (SNB), który przestał bronić helweckiej waluty i zniósł minimalny kurs wymiany franka .
Parę minut przed godziną 11 w czwartek kurs CHF/PLN przekraczał 5,19. Takiego kursu nie notowano jeszcze nigdy w historii.
Panika na rynku to efekt decyzji szwajcarskiego banku centralnego, który ogłosił, że przestaje bronić swojej waluty i uwalnia jego kurs. Dotąd SNB utrzymywal tzw. sztywny kurs, co oznaczało, że euro kosztowało 1,2 franki.
"Bank szwajcarski przestał bronić poziomu 1,20 wobec euro w związku z tym można się spodziewać umocnienie franka o 15-20 procent. W związku z tym umocni się także wobec złotego, będzie to prawdopodobnie między 4,05 a 4,25 zł" - komentuje dla PAP analityk firmy Xelion Piotr Kuczyński.
Coś więcej - jego zdaniem - będzie można powiedzieć po czwartkowej konferencji szefa banku szwajcarskiego. "Może coś wyjaśni, o co bankowi chodzi i to się rozejdzie po kościach" - powiedział Piotr Kuczyński.
SNB zapowiedział konferencję na godzinę 13.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.