W Nigerii uwolniono uprowadzoną dwa tygodnie temu amerykańską misjonarkę z Wolnego Kościoła Metodystów. 71-letnia Phyllis Sortor powróciła wczoraj do swej wspólnoty i ma się dobrze. Została porwana ze szkoły, którą prowadzi jej Kościół w Emiworo w centralnej Nigerii.
Region ten znajduje się zasadniczo poza zasięgiem działania islamistów z Boko Haram. Przypuszcza się zatem, że porwania dokonali zwyczajni kryminaliści, tym bardziej, że za jej uwolnienie zażądano 300 tys. dolarów okupu. Zarówno nigeryjska policja, jak i amerykańscy dyplomaci odmówili podania szczegółów dotyczących uprowadzenia i uwolnienia misjonarki.
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę