Abp Sako: Jedyną szansą współpraca międzyreligijna.
„Nikt w koalicji międzynarodowej tak naprawdę nie chce się rozprawić z Państwem Islamskim. Tu chodzi o podział Bliskiego Wschodu i jego zasobów” – uważa patriarcha Louis Raphael Sako. W wywiadzie dla tygodnika „Famiglia Cristiana” zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego zwrócił uwagę na ciągłe rozprzestrzenianie się kalifatu. Jego zdaniem, dostawy broni i pieniędzy oraz poziom wyszkolenia walczących świadczą niezbicie o wsparciu dżihadystów z zewnątrz.
Hierarcha wskazał też na fakt, że Irak jest jednocześnie wewnętrznie niszczony przez partykularyzm i sekciarstwo, które są zmorą bliskowschodnich mniejszości etnicznych i religijnych. Przez to próby połączenia sił i przeciwstawienia się dżihadystom są skazane na porażkę.
Sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie systematycznie się pogarsza. Solidarność Zachodu ma tylko wymiar deklaratywny, bo – jak podkreśla patriarcha – „kraje zsekularyzowane są obojętne na los chrześcijan na Bliskim Wschodzie, gdzie niebawem ich obecność może stać się śladowa”.
Zdaniem abp. Sako, jedyną możliwością położenia kresu cierpieniom na Bliskim Wschodzie jest współpraca chrześcijan i muzułmanów. Wspólnymi siłami mogą oni budować nowoczesne państwa i świadome społeczeństwa, w których najważniejszy będzie obywatel, a nie jego przynależność religijna. Patriarcha podkreślił, że kluczowa dla tego procesu będzie rola szkół w kształtowaniu młodych ludzi. Zdaniem chaldejskiego duchownego tylko rzetelne nauczanie historii i właściwe podejście do wspólnej pamięci mogą zainspirować prawdziwe zmiany.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.