Od kwietnia do końca listopada po Tatrach nie można wędrować od zmierzchu do świtu. Ograniczenie ma związek z ochroną dzikich zwierząt - informują władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN).
"Sieć szlaków turystycznych często krzyżuje się ze ścieżkami zwierząt, co utrudnia im swobodne żerowanie, dlatego już od 10-ciu lat obowiązuje zakaz nocnego wędrowania po TPN. Po zmierzchu musimy dać odpocząć przyrodzie" - powiedziała dyrektor parku Szymon Ziobrowski.
Ograniczenie w poruszaniu się po turystycznych szlakach ma także ustrzec ludzi przed spotkaniem np. z żerującymi niedźwiedziami. Takie sytuacje mogą skończyć się niebezpiecznie dla człowieka. Zimą ryzyko spotkania dużego drapieżnika jest niewielkie, ponieważ niedźwiedzie zapadają w sen, dlatego wówczas nie obowiązuje ograniczenie w poruszaniu się.
Na początku marca, kiedy w Tatrach zrobiło się cieplej, zaobserwowano pierwsze w tym roku pojedyncze tropy niedźwiedzi. Od początku kwietnia w górach ponownie panuje pełnia zimy. We wtorek rano na Kasprowym Wierchu leżało ponad dwa metry śniegu. Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach gór są bardzo trudne.
W polskiej części Tatr jest 275 km oznakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności - od bardzo łatwych po bardzo trudne - wyposażone w łańcuchy, klamry i drabinki. Co roku Tatry odwiedza około 3 mln turystów, z czego największy ruch przypada podczas wakacji.
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Na początku Wielkiego Postu sprawuje się obrzęd „wybrania”, czyli „wpisania imienia”.
Od teraz można wędrować po słynnej papieskiej świątyni korzystając z laptopa lub konsoli.
"Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić."