O natychmiastowe otwarcie korytarzy humanitarnych, które postawią tamę „podróżom śmierci” przez Morze Śródziemne apeluje Wspólnota św. Idziego.
To odpowiedź na ostatnią katastrofę morską z udziałem imigrantów, w której zginęło ok. 800 osób, w tym kobiety i dzieci. Wspólnota wyraża zarazem gotowość, by wraz z Federacją Kościołów Ewangelickich zająć się ich organizacją oraz zapewnić finansowanie tej pomocowej inicjatywy. Punkty wyjściowe korytarzy miałyby się znaleźć w Maroku i Libanie, czyli krajach w których panuje w miarę stabilna sytuacja polityczna, co pozwoliłoby na spokojne i bezpieczne organizowanie pomocy potrzebującym zarówno z Afryki jak i Bliskiego Wschodu.
Kierujący Wspólnotą św. Idziego Marco Impagliazzo zauważa, że „humanitarian desk”, we współpracy z konsulatami krajów europejskich, pomogłyby w odpowiadaniu na prośby o azyl. Wskazuje jednocześnie, że potrzeba nowej polityki azylowej, która wspierałaby nie tylko uchodźców wojennych, ale także osoby uciekające przed głodem, nędzą i prześladowaniami na tle religijnym. Z inicjatywy Wspólnoty pod koniec kwietnia w Barii odbędzie się międzynarodowy kongres poświęcony dramatowi ludzi prześladowanych na Bliskim Wschodzie. Wezmą w nim udział przedstawiciele cierpiących Kościołów oraz europejscy politycy i przedstawiciele życia społecznego. Mówiąc o sposobach powstrzymania kolejnych „podróży śmierci” Impagliazzo wskazuje na konieczność natychmiastowego niszczenia zarekwirowanych łodzi i surowego karania przemytników.
W związku z tragedią Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) zwróciła uwagę na potrzebę reformy systemu prawnego dotyczącego przyznawania azylu na Starym Kontynencie. Przewodniczący COMECE kard. Reinhard Marx dramat w Cieśninie Sycylijskiej nazwał wręcz „unijną porażką”. Z kolei Światowa Rada Kościołów i Konferencja Kościołów Europejskich (KEK) zaapelowały o podjęcie kompleksowych środków dla zapobieżenia podobnym katastrofom. O „bardziej konkretnej współpracy” na rzecz powstrzymania przemytu ludzi do Europy mówił natomiast watykański sekretarz stanu.
Kard. Pietro Parolin w wywiadzie dla dziennika La Stampa zaznaczył w pierwszym rzędzie potrzebę stworzenia warunków godnego życia w krajach pochodzenia emigrantów. Tylko w ten sposób można powstrzymać niekontrolowany napływ ludzi do Europy. Kolejnym podstawowym krokiem powinno być „rozerwanie sieci przemytniczej, która zarabia krocie igrając z życiem niewinnych”. Jednocześnie sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej zaapelował o nieobojętność wobec takich tragedii, jak ta ostatnia. „Potrzebne jest rzeczywiste, odpowiedzialne zaangażowanie, przede wszystkim w Europie” – stwierdził kard. Parolin, apelując o solidarność. Jego zdaniem włączyć się w to powinien również Kościół poprzez swoje dzieła społeczne oraz informację skierowaną także do potencjalnych emigrantów, którzy wydają się kompletnie nie zdawać sobie sprawy z podejmowanego ryzyka. „Uderzyły mnie wywiady z tymi, co ocaleli, z których ktoś sądził, że Morze Śródziemne to rodzaj rzeki – dodał watykański sekretarz stanu. – Wielu nie wie, na co się porywa, albo są oszukiwani”.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.