Takiego tłumu gości nie pamiętają tu od czasu diecezjalnych dożynek... Zadbali o każdego! Zabrali się do szykowania blisko półtora tysiąca posiłków z sercem - i z całą gromadą pomocników.
- Pomagali chyba wszyscy członkowie naszej Akcji Katolickiej. Zaangażowały się panie z Koła Gospodyń Wiejskich, pani sołtys Barbara Herma i wiele innych osób. Gości przyjmujemy przy szkole, która ma dobrze zorganizowaną stołówkę, więc szefowa kuchni Irena Byrska czuwała nad całym gotowaniem, żeby było smacznie - wylicza Małgorzata Chrapek, szefowa parafialnej Akcji Katolickiej, a na co dzień także wójt gminy Wieprz.
Akcja wspiera co roku przygotowanie posiłku dla pielgrzymów również finansowo. Z pomocą panów Adama Migdałka i Adama Bąka udało się taniej lub za darmo zdobyć potrzebne produkty. Znaleźli się sponsorzy na napoje dla pielgrzymów.
- Mamy coraz więcej dużych termosów. Dostaliśmy też następnych kilkaset plastikowych miseczek, które mogą nam jeszcze posłużyć na kolejne takie posiłki, więc powoli gromadzimy bazę niezbędną na takie przedsięwzięcie - dodaje z dumą Małgorzata Chrapek.
Dwa dni trwały przygotowania, bo bigos trzeba było ugotować dzień wcześniej. Nawet najtrudniejsze: krojenie cebuli przebiegło sprawnie i bez problemów. Od wczesnych porannych godzin gotował się żurek. - Podobnie jak bigosu - było go ponad 240 litrów. Trzeba się trochę nagimnastykować przy gotowaniu w tylu garnkach jednocześnie, żeby wszystko było jak najlepsze - mówi Irena Byrska.
- Łącznie mamy tego dla pielgrzymów prawie 500 litrów, z chlebem, herbatą, kawą - mówią gospodynie z Wieprza. Od rana szykowały wszystko do wydawania - i całość zapięta była na ostatni guzik na długo przed nadejściem pierwszej grupy pielgrzymów.
Ponad 25 osób zaangażowało się w przygotowanie kilku stanowisk do wydawania jedzenia, żeby można to było robić szybko, bez marnowania czasu.
- Zależy nam, żeby każdy miał jeszcze dość czasu na odpoczynek - tłumaczą panie z KGW.
- Jesteśmy tu od wczoraj i pomagamy, łącznie przyszło 15 pań. Zawsze staramy się uczestniczyć w takich wydarzeniach i pomagać - mówi Lidia Kowala, od niedawna przewodnicząca KGW. - Nie zaniedbujemy innych inicjatyw. W tym roku przygotowałyśmy swoją palmę na Niedzielę Palmową. Miała 3,80 m! Pomagamy kobietom, organizując kursy gotowania, uczymy zachowania tradycji podczas szykowania stołu wigilijnego czy wielkanocnego. O swojej bieżącej działalności informujemy w internecie, na blogu: www.kgwwieprz.blogspot.com.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.