Kandydat na prezydenta wygrał proces w trybie wyborczym. Dziennikarze "Gazety" nazwali go faszystą i włożyli w jego usta słowa, których nigdy nie wypowiedział.
Grzegorz Braun pozwał "Gazetę Wyborczą" i portal "Wyborcza.pl" w trybie wyborczym za nazwanie go faszystą i kłamliwe przypisanie mu słów, których nie powiedział. Autorzy oszczerczego tekstu - Maciej Stasiński i Małgorzata Plawgo - oraz wydawca "Gazety", spółka Agora SA w Warszawie, muszą przeprosić kandydata na prezydenta na łamach dziennika i swojego portalu internetowego. Pierwszy wyrok zapadł w dniu 28 kwietnia i dotyczył dziennika. Druga rozprawa rozstała rozstrzygnięta 5 maja.
Na łamach "Gazety" i na portalu "Wyborcza.pl" zgodnie z wyrokiem musi pojawić się oświadczenie o następującej treści:
"Maciej Stasiński, Małgorzata Plawgo oraz Agora S.A. przepraszają pana Grzegorza Brauna, kandydata na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, za podanie w artykule pt. "Faszyzm w eterze" opublikowanego w serwisie "Wyborcza.pl" w dniu 21 kwietnia 2015 r. nieprawdziwych informacji, jakoby pan Grzegorz Braun promował faszyzm oraz użył wobec dziennikarzy przywołanych w artykule sformułowań, które nie zostały przez niego faktycznie wypowiedziane, a które zostały przypisane przez nas panu Grzegorzowi Braunowi prowadząc wobec niego negatywną agitację wyborczą."
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.