Transfer bramkarza madryckiego Realu Ikera Casillasa do FC Porto przysporzył w ciągu tygodnia portugalskiemu klubowi aż 45 tys. fanów na facebookowym profilu. Odbił się też negatywnie na popularności prezesa Królewskich Florentino Pereza.
Według portugalskich i hiszpańskich komentatorów zakontraktowanie Casillasa przez wicemistrza Portugalii powinno niebawem zwrócić się w postaci wpływów za oferowaną przez FC Porto koszulkę z nazwiskiem kapitana reprezentacji Hiszpanii.
Zdaniem sportowych mediów z Półwyspu Iberyjskiego korzystne dla "Smoków" były również przedłużające się rozmowy z władzami Realu w sprawie rozwiązania umowy z Casillasem. Hiszpańscy komentatorzy twierdzą, że oczekiwanie na przejście bramkarza do FC Porto pomogło portugalskiemu klubowi zagościć na okładkach gazet na całym świecie i zyskać większą popularność.
"Włączenie do kadry golkipera wybieranego pięciokrotnie na najlepszego bramkarza świata powinno mieć też przełożenie na wpływy marketingowe. Casillas poprawia bowiem wizerunek FC Porto i zwiększa zainteresowanie nowych reklamodawców tym klubem" - napisał dziennik "Gol".
Wpływ na podniesienie wagi informacji o kontrakcie Casillasa miała też niepewność losów jego życiowej partnerki Sary Carbonero, popularnej w Hiszpanii dziennikarki. Media przypominają, że pomimo początkowego odrzucenia planu przeprowadzki do Portugalii, celebrytka ostatecznie zdecydowała się na zamieszkanie w Porto i roczną rezygnację z pracy w kanale "Telecinco".
"Cały ten szum wokół przejścia Casillasa do 'Smoków' wpłynął pozytywnie na wizerunek FC Porto. Ikermania już na dobre zagościła w mediach i w handlu, gdyż kibice poszukują koszulek z nazwiskiem hiszpańskiego bramkarza. Dzięki temu kontraktowi dziś wszystkie drogi prowadzą do Porto" - skomentował lizboński dziennik "Record".
Dowodem popularności wicemistrza Portugalii jest rosnąca liczba fanów na jego profilu na Facebooku. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia liczba sympatyków FC Porto zwiększyła się tam o 45 tysięcy.
Przeciwna tendencja towarzyszy prezesowi Realu Madryt Florentino Perezowi. Jego nazwisko również coraz częściej pojawiało się w ostatnim tygodniu w mediach i portalach społecznościowych, ale najczęściej w negatywnym kontekście.
Szerokiemu gronu kibiców Realu żądających dymisji Pereza w sukurs przyszły hiszpańskie media, zarzucając prezesowi "skuteczność" w strącaniu z piedestału największych gwiazd "Królewskich".
"Dziwny przypadek Ikera Casillasa, nielubianego przez prezesa klubu, nie jest odosobniony. Florentino Perez po prostu nigdy nie miał łatwości w utrzymywaniu kontaktów z największymi gwiazdami 'Królewskich' i reprezentacji Hiszpanii. W równie nieprzyjemny sposób rozstał się kiedyś z Fernando Hierro, a także Raulem Gonzalezem" - przypomniał "Gol".
Casillas podpisał dwuletni kontrakt z FC Porto w sobotę. Przejście do portugalskiego klubu było pierwszą zmianą barw w karierze seniorskiej 34-letniego Hiszpana, który reprezentował 'Królewskich' przez 16 sezonów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.