Wstrząsający dramat biograficzny o gen. Fieldorfie, zamordowanym przez
komunistów, miał premierę w Warszawie. Przybyło wielu znanych artystów, ludzi
kultury i polityków oraz biskupi stolicy: abp Kazimierz Nycz i abp Henryk
Hoser.
Abp Henryk Hoser
Jest to wstrząsający obraz i akt sprawiedliwości wobec pokolenia, które zostało w ten sposób potraktowane – powiedział KAI abp Henryk Hoser po zakończeniu premiery filmu „Generał Nil”.
„Film pokazuje, że prawda zawsze się ujawni, a kłamstwo zostanie zdemaskowane. To jest memento tego filmu” – dodał.
Zdaniem biskupa warszawsko-praskiego film Ryszarda Bugajskiego jest hołdem wobec pokolenia bohaterów najwyższej klasy oraz aktem hołdu dla tych, którzy nigdy się nie załamali i byli wierni prawdzie, sobie i innym. Jest to bardzo ważna i przejmująca lekcja historii. Historii, która była negowana i deformowana. dla tych, dla których prawda ta była zakryta.
Film o generale Emilu Auguście Fieldorfie – podkreślił abp Hoser – to również „Memento” dla tych, którzy współpracowali z czerwoną okupacją, jak i ich następców, którzy tę sama pracę wykonywali przez dziesięciolecia.
Abp Hoser zaznaczył, że film ten, niezależnie od pokazanego tam okrucieństwa niesie nadzieję, że prawda zawsze się ujawni, a kłamstwo zostanie zdemaskowane.
„A skoro ludzka sprawiedliwość jest względna i nie zawsze skuteczna, my wiemy, że będzie jeszcze sprawiedliwość Sądu Ostatecznego. To jest memento tego filmu” – dodał z mocą.
Andrzej Wajda, reżyser
„Jestem bardzo szczęśliwy, że widziałem Olgierda Łukaszewicza, odtwarzającego gen. Fieldorfa w roli godnej jego talentu” – powiedział KAI Andrzej Wajda.
„ Nie jest to pomnikowe ujęcie lecz prawdziwe. Olgierd eksponuje nie siebie, lecz kogoś, kogo chce dać innym” - dodał reżyser.
Film „Generał Nil” - zdaniem Wajdy - odpowiada na potrzebę uzupełnienia współczesnej historii Polski o te mało znane i w istocie straszne momenty, co nie jest dzisiaj łatwe.
Wajda podkreśla przy tym, że ostatnia sekwencja filmu, że „nikt z komunistycznych zbrodniarzy nie został ukarany w wolnej Polsce”, jest „głęboko niechrześcijańska”. Reżyser uważa, że dostatecznym aktem sprawiedliwości jest sam film ukazujący ogrom zbrodni, wobec czego nie jest potrzebna jakaś dodatkowa zemsta.
mp/maz
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»