Miał być roślinką. Niemal nie widział. Nie słyszał. Sonatę Księżycową Nauczył się grać... ze słuchu. Odzyskał siebie.
W idealnym świecie matki pianistki rodzą zdrowe dzieci. Dzieci się pięknie rozwijają, odkrywają swój talent, idą do szkół muzycznych, robią zawrotne kariery. Zostają wirtuozami: podziwianymi, znanymi i szanowanymi. Potrzebnymi. W realnym świecie bywa, że matki pianistki rodzą dzieci w ósmym miesiącu. Dziecko dostaje dwa punkty w skali Apgar i ma być „jak roślinka”. W realnym świecie, półtora roku później, matki razem z chorym dzieckiem czasem ulegają wypadkom samochodowym. I tylko dziecku udaje się przeżyć. Potem, przez czternaście lat, dziecko jest błędnie diagnozowane. Uważane za upośledzone intelektualnie. Ale w realnym świecie są też matki… adopcyjne i twardzi ojcowie, którzy walczą o dziecko. I powoli dziecko wychodzi na prostą. A nawet gra, gra i gra. I to coraz lepiej. Ma 27 lat. I jest bardzo potrzebne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.