Turcja będzie aktywnie uczestniczyć w atakach lotniczych na Państwo Islamskie (IS), po tym jak udzieliła USA zgody na wykorzystywanie jej bazy w Incirliku do walki z dżihadystami z IS - powiedział w poniedziałek w Lizbonie szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu.
"Zawarliśmy porozumienie z USA i otworzymy nasze bazy (wojskowe). Turcja włączy się aktywnie w ataki lotnicze i w walkę przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego" - zadeklarował Cavusoglu w wywiadzie dla portugalskiej agencji prasowej Lusa.
"Jesteśmy w trakcie przekonywania członków międzynarodowej koalicji o konieczności zdeterminowanej i globalnej strategii, aby pokonać i wykorzenić Daesz (arabski akronim IS)" - dodał. "Daesz i inne organizacje terrorystyczne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Turcji" - podkreślił minister.
Cavusoglu uważa, że "w Syrii potrzebne jest rozwiązanie polityczne", gdyż przyczyną pojawienia się IS i innych organizacji terrorystycznych jest "reżim syryjski" prezydenta Baszara el-Asada.
Turcja, długo unikająca angażowania się w konflikt z IS, rozpoczęła w piątek ofensywę przeciwko dżihadystom w Syrii po przypisywanym im zamachu samobójczym w Suruc, przy syryjskiej granicy, w którym 20 lipca zginęły 32 osoby. Jednocześnie tureckie władze otworzyły drugi front przeciw kurdyjskim rebeliantom z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) po serii ataków na tureckie siły bezpieczeństwa.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.