Jubilaci z przejęciem powtarzali słowa małżeńskiej przysięgi. Niejeden uronił łzę. Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich było jednym z elementów Mszy św. inaugurującej dzisiaj, 24 maja, na Śląsku Metropolitalne Święto Rodziny.
- Reprezentujecie dzisiaj wszystkie małżeństwa, przeżywające swe jubileusze – mówił do zgromadzonych małżonków ks. prałat Stanisław Puchała, proboszcz katowickiej parafii Chrystusa Króla. – Jesteśmy tu po to, aby dziękować Bogu za dar małżeńskiej miłości i jedności, za dar rodzinnej wspólnoty. W katowickiej katedrze uroczystości przewodniczył metropolita górnośląski arcybiskup Damian Zimoń. Mówił, że w rodzinach ustanowionych sakramentalnie i pobłogosławionych w kościele dzieje się wiele cudownych rzeczy. Rodzina silna Bogiem staje się domowym kościołem. – Rodzina to jest Boży pomysł. Jako rodzina jesteśmy obrazem Trójcy Przenajświętszej – podkreślił abp Zimoń. Wskazał też na problemy, wynikające z szermowania w świecie pojęciem godności i wolności. – Rodzice dorastającej dziewczyny czy chłopaka nie raz nie mają odwagi powiedzieć im, że żyją źle. Nie mają prawa zabierać głosu w ważnych życiowych sprawach. Czy to jest właściwe? – pytał kaznodzieja, zastanawiając się w jaki sposób docierać z prawdami ewangelicznymi do ludzi, którzy je kontestują. Metropolita katowicki dał dwa wskazania, które mogą pomóc głosicielom ewangelii: najpierw nie obrażać się na świat, bo to niczego nie daje; po drugie nie sprawiać wrażenia, że na wszystko pozwalamy. - Jak zachować taką postawę najdoskonalej pokazał papież Jan Paweł II. Nie bójmy się, że stoimy przed światem jako ludzie wiary – mówił abp Zimoń. – Wpatrujmy się w św. Pawła, w Jana Pawła II i ewangelizujmy. Mamy współczesnemu światu naprawdę wiele do powiedzenia, jako małżonkowie, jako rodzice – zachęcał i życzył jubilatom Bożego błogosławieństwa. Krystyna i Henryk Mrzykowie są małżeństwem od 50 lat. Na uroczystość przyjechali z katowickiej dzielnicy Janów. – Chcemy prosić o dalsze łaski dla całej naszej rodziny – mówią. – Mamy dwoje dzieci i pięcioro wnuków. Zawsze odnawiamy swe przyrzeczenia w parafii, z okazji kolejnych jubileuszy. Tym razem postanowiliśmy wybrać się na uroczystość do katedry – dodają. Ich zdaniem małżeństwo jest najlepszym sposobem na życie, bo daje możliwość oddania się i życia dla kogoś. Młodszym stażem małżonkom życzą wytrwałości i ciągłego odkrywania się nawzajem. – Jak żona chce zrozumieć męża, a on stara się rozumieć ją, to się musi udać – twierdzą zgodnie Mrzykowie. 25 lat temu poprali się Bernadeta i Jerzy Kaniowie. – Przeczytaliśmy o tej uroczystości w „Gościu Niedzielnym” i postanowimy przyjechać – mówią. – Drobne nieporozumienia zdarzają się w każdym małżeństwie, ale to można wspólnie rozwiązać. Mamy trzy dorosłe córki, wszystkie studiują. Dzisiaj chcemy dziękować, odnowić nasze śluby i pogłębiać wiarę, bo bez niej nic by się nie udało – wyznają Kaniowie. W uroczystości uczestniczyły wraz z mężami inicjatorki Metropolitalnego Święta Rodziny: Gabriela Mańka-Szulik, prezydent Zabrza oraz senator Krystyna Bochenek. Obecny był również prezydent Katowic Piotr Uszok z małżonką. Podobne Msze św. były dzisiaj sprawowane w katedrach w Opolu, Gliwicach i Sosnowcu. Idea zorganizowania Metropolitalnego Święta Rodziny narodziła się z inspiracji Światowym Kongresem Rodzin, który odbył się w 2007 roku, w Warszawie. W tym roku święto odbywa się po raz drugi.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.