Małe Siostry Ubogich będą apelować do Sądu Najwyższego, aby nie zmuszano ich do rozpowszechniania środków antykoncepcyjnych w prowadzonych przez siebie ośrodkach.
Zgromadzenie Małych Sióstr od 175 lat troszczy się o najbiedniejszych i, jak powiedziała przełożona prowincjalna s. Lorain Marie Maguire, „siostry pełnią tę służbę miłości ze względu na swoją wiarę; dlatego nie możemy i nie powinniśmy wybierać między naszą służbą dla ubogich a naszą wiarą”.
Siostry są jedną z setek organizacji sprzeciwiających się nowym przepisom o antykoncepcji, według których każdy ośrodek zdrowia korzystający z dofinansowania z ubezpieczeń społecznych jest zobowiązany do udostępniania pacjentom środków antykoncepcyjnych, sterylizacji i tabletek wczesnoporonnych. Siostrom grozi kara 2,5 mln dolarów i utrata 40 proc. z 6 mln dolarów corocznego dofinansowania. Adwokat reprezentujący Małe Siostry Ubogich Mark Rienzi stwierdził, że „w Ameryce ani sąd, ani biurokraci nie mają prawa pouczać sióstr, co jest moralne, a co niemoralne. Rząd nie potrzebuje też zakonnic, aby rozpowszechniać środki antykoncepcyjne”.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.