Akta sprawy karnej prowadzonej przeciwko b. milicjantom, oskarżonym o strzelanie w grudniu 1981 r. do górników w kopalniach Wujek i Manifest Lipcowy, trafiły do archiwum katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej. To ponad 100 tomów akt i kilkadziesiąt tomów załączników.
Na początku stanu wojennego, podczas pacyfikacji obu zakładów, od milicyjnych kul zginęło 9 górników z Wujka, a kilkudziesięciu pracowników obu kopalń zostało rannych. Prawomocny wyrok, skazujący byłych milicjantów z plutonu specjalnego ZOMO, zapadł w 2008 r.
Akta trafiły do IPN z Sądu Okręgowego w Katowicach - gdzie toczył się proces b. milicjantów - na wniosek prezesa Instytutu. To 102 tomy akt głównych oraz kilkadziesiąt tomów załączników i dowodów rzeczowych.
W aktach sprawy znajdują się m.in. materiały Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Gliwicach, która prowadziła w latach 1981-1982 śledztwo w sprawie poległych i rannych górników podczas pacyfikacji kopalń oraz inne dokumenty wytworzone przez organy milicji, informujące o działaniach związanych z likwidację strajków na terenie protestujących kopalń.
"Po opracowaniu akta te zostaną włączone do naszych zasobów i będą udostępniane na takich samych zasadach, jak pozostałe dokumenty z archiwum IPN. Wgląd w nie będą miały osoby represjonowane w PRL, naukowcy czy dziennikarze" - powiedziała w piątek PAP Monika Kobylańska z katowickiego IPN.
Górnicy z Wujka zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się uwolnienia przewodniczącego kopalnianej Solidarności Jana Ludwiczaka. Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia wszystkich internowanych. 16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię. W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, kolejni trzej zmarli później na skutek odniesionych ran. Dzień wcześniej zomowcy strzelali go górników z Manifestu Lipcowego, raniąc tam cztery osoby.
Sterowane przez władze śledztwo w sprawie odpowiedzialności milicjantów za użycie broni palnej podczas pacyfikacji umorzono. Do odpowiedzialności pociągnięto natomiast organizatorów strajku. Sprawa została wznowiona po upadku komunizmu.
Prawomocny wyrok, skazujący byłych milicjantów z plutonu specjalnego ZOMO za strzelanie do górników na karę od 3,5 do 6 lat więzienia, zapadł dopiero po blisko 15 latach rozpatrywania tej sprawy, w czerwcu 2008 roku. Były dowódca plutonu specjalnego ZOMO został skazany na 6 lat więzienia, dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia.(PAP)
kon/ ann/
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.