Priorytetem musi być ludzkie życie, a nie zyski firm farmaceutycznych. W tym tonie episkopat Republiki Południowej Afryki apeluje do władz o zapewnienie potrzebującym dostępu do podstawowych leków.
Przypomina zarazem, że opatentowanie wielu lekarstw za granicą sprawia, iż stają się one nieosiągalne na afrykańską kieszeń. Szczególnie chodzi tu o lekarstwa na AIDS i na raka.
„Trzeba nowego elastycznego podejścia do stosowania praw własności intelektualnej, uwzględniającego możliwości i potrzeby krajów ubogich. Obecne zasady kompletnie zawodzą” – wskazuje przewodniczący Komisji Sprawiedliwość i Pokój południowoafrykańskiego episkopatu. Bp Abel Gabuza zauważa, że obecne działania ministerstwa zdrowia sprawiają, iż leki są dostępne tylko dla bogatych, a miliony ubogich w RPA nie mają do nich najmniejszego dostępu. Apeluje zarazem do ministra handlu, by podjął działania, które wybiorą ludzkie życie, a nie interes potężnych koncernów farmaceutycznych, dla których liczy się jedynie zysk.
Szacuje się, że jedna trzecia ludzkości nie ma dostępu do podstawowych lekarstw. Tylko z tego powodu umiera co roku 10 mln osób. Tytułem przykładu niemal jedna trzecia ludzi zarażonych wirusem HIV żyje w krajach najsłabiej rozwiniętych. Prawie co drugi potrzebował terapii antyretrowirusowej, jednakże tylko połowa potrzebujących miała dostęp do niezbędnych lekarstw.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.