Priorytetem musi być ludzkie życie, a nie zyski firm farmaceutycznych. W tym tonie episkopat Republiki Południowej Afryki apeluje do władz o zapewnienie potrzebującym dostępu do podstawowych leków.
Przypomina zarazem, że opatentowanie wielu lekarstw za granicą sprawia, iż stają się one nieosiągalne na afrykańską kieszeń. Szczególnie chodzi tu o lekarstwa na AIDS i na raka.
„Trzeba nowego elastycznego podejścia do stosowania praw własności intelektualnej, uwzględniającego możliwości i potrzeby krajów ubogich. Obecne zasady kompletnie zawodzą” – wskazuje przewodniczący Komisji Sprawiedliwość i Pokój południowoafrykańskiego episkopatu. Bp Abel Gabuza zauważa, że obecne działania ministerstwa zdrowia sprawiają, iż leki są dostępne tylko dla bogatych, a miliony ubogich w RPA nie mają do nich najmniejszego dostępu. Apeluje zarazem do ministra handlu, by podjął działania, które wybiorą ludzkie życie, a nie interes potężnych koncernów farmaceutycznych, dla których liczy się jedynie zysk.
Szacuje się, że jedna trzecia ludzkości nie ma dostępu do podstawowych lekarstw. Tylko z tego powodu umiera co roku 10 mln osób. Tytułem przykładu niemal jedna trzecia ludzi zarażonych wirusem HIV żyje w krajach najsłabiej rozwiniętych. Prawie co drugi potrzebował terapii antyretrowirusowej, jednakże tylko połowa potrzebujących miała dostęp do niezbędnych lekarstw.
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.