12 tys. uchodźców, których miałaby przyjąć Polska, to około 0,03 proc. ludności naszego kraju. Dla porównania, liczba uchodźców napływających do Europy to - jak informuje Komisja Europejska - 0,11 proc. całej ludności UE.
W poniedziałek na nadzwyczajnym spotkaniu ministrowie spraw wewnętrznych państw UE zajmą się propozycjami Komisji Europejskiej w sprawie rozdzielenia 160 tys. uchodźców docierających do Włoch, Grecji i na Węgry. KE proponuje obowiązkowe kwoty podziału, wyliczone dla poszczególnych państw unijnych; do Polski miałoby trafić ok. 12 tys. uchodźców.
Część krajów sprzeciwia się jednak narzucaniu z góry kwot uchodźców i chce dobrowolnego systemu. Do tej pory najmocniej protestowały państwa Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Węgry, Czechy i Słowacja.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział w piątek, że jeśli ministrowie spraw wewnętrznych państw UE nie uzgodnią w poniedziałek działań w sprawie kryzysu migracyjnego, to zwoła pilny szczyt przywódców unijnych. Według Tuska szczyt mógłby się odbyć jeszcze we wrześniu. KE liczy jednak, że ministrowie podejmą decyzje już w poniedziałek.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.