32-latek wyciągnął z rozbitej Cessny dwóch towarzyszy. Jednego nie udało mu się uratować. 46-letni mężczyzna – prawdopodobnie pilot – zginął na miejscu – wynika z relacji rzecznika małopolskiej policji Dariusza Nowaka.
Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wypadku awionetki Cessna 172, która w niedzielę spadła między drzewa w Parku Tysiąclecia na osiedlu Oświecenia w Krakowie - podała małopolska straż pożarna.
Do wypadku doszło tuż po zakończeniu VI Małopolskiego Pikniku Lotniczego, w którym maszyna brała udział.
Śmiertelna ofiara wypadku to 46-letni pilot maszyny. Mężczyzna miał bardzo duże doświadczenie w pilotowaniu różnego typu samolotów, także większych od Cessny maszyn.
Rannych - mężczyzn w wieku 29, 32 i 45 lat - przewieziono do szpitali im. Rydygiera oraz im. Żeromskiego w Krakowie.
Lekarz dyżurny oddziału ratunkowego szpitala im Rydygiera powiedział PAP, że stan zdrowia dwóch mężczyzn, którzy trafili do szpitala z tego wypadku jest ciężki; obydwaj doznali bardzo rozległych oparzeń ciała - jeden 50 a drugi 80 proc. powierzchni ciała.
Stan trzeciego mężczyzny lekarze szpitala im. Żeromskiego określają jako dobry. Pacjent jest przytomny.
Cessną 172 leciała czteroosobowa załoga. Według policji maszyna należała do Aeroklubu Warszawskiego - Babice. Jarosław Dobrzyński z biura prasowego VI Małopolskiego Pikniku Lotniczego powiedział PAP, że Cessna 172 leciała na lotnisko Warszawa-Bemowo.
"Samolot wystartował z dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny, zatoczył łuk i niewykluczone, że zahaczył o drzewa, choć ta ostatnia informacja nie jest pewna. Awionetka spadła w parku na osiedlu Oświecenia, w odległości około pół kilometra od miejsca startu. Na szczęście żadna ze spacerujących tam osób nie ucierpiała" - powiedział PAP rzecznik małopolskiej straży pożarnej, mł. brygadier Andrzej Siekanka.
Dodał, że trzech poszkodowanych w wypadku mężczyzn ratownicy znaleźli poza maszyną, na terenie parku.
"Dwie zostały natychmiast odnalezione przez ratowników i zabrane w bardzo ciężkim stanie do szpitala im. Rydygiera. Trzecią osobę znaleźliśmy w parku pięć minut później. Ta osoba była przytomna i powiedziała, że zginął pilot. Po ugaszeniu pożaru we wraku znaleźliśmy czwartą osobę, prawdopodobnie właśnie pilota" - powiedział rzecznik straży.
Przy wypadku interweniowały m.in. trzy zastępy dyżurujące przy zabezpieczeniu kończących się pokazów. Według strażaków maszyna paliła się bardzo wysokim płomieniem, co świadczy, że w zbiornikach było dużo paliwa.
"46-latek, który zginął w maszynie to przypuszczalnie pilot Cessny. Samolotem leciał też jego 45-letni brat oraz dwaj mężczyźni - 29 i 32 latek. Ten ostatni wyciągał z maszyny dwóch towarzyszy, ale nie udało mu się uratować ostatniego mężczyzny, bo maszyna stanęła w płomieniach" - powiedział PAP rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
"Z relacji 32-latka wynika, że Cessna odlatując z lotniska nagle uderzyła w drzewa. Nic nie zapowiadało tragedii, nic też nie znamionowało kłopotów pilota ani np. awarii silnika" - dodał policjant.
Awionetka w niedzielę uczestniczyła w VI Małopolskim Pikniku Lotniczym, który od soboty odbywał się na dawnym lotnisku Rakowice-Czyżyny w Krakowie. Na pokazy zgłoszono kilkadziesiąt maszyn, w tym trzy Cessny. Z powodu złej pogody nie wszystkie samoloty doleciały do Krakowa.
Według przedstawicieli Muzeum Lotnictwa Polskiego, które zorganizowało piknik, do wypadku doszło już po pokazach lotniczych - tuż przed g. 18, gdy maszyna odlatywała z Krakowa do Warszawy.
Cessna 172 to amerykański czteromiejscowy jednosilnikowy górnopłat o rozpiętości skrzydeł dochodzącej do 11 m. Jest to jeden z najpopularniejszych samolotów szkolno-treningowych na świecie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.