W Złotoryi trwa wojna. Wandali z mieszkańcami. Bronią są... kebaby.
W tym dolnośląskim miasteczku jest zazwyczaj spokojnie. Jak to w miejscowości, w której mieszka 16 tys. osób. Jednak pod koniec ubiegłego tygodnia przez trzy kolejne noce nieznani sprawcy powybijali szyby w lokalu prowadzonym przez obywatela Turcji. To jedyny mieszkaniec miasta tego pochodzenia.
- Mieszkam w Polsce od 8 lat. Pracowałem w kilku miejscach. Ostatnio mieszkałem w Legnicy i postanowiłem otworzyć lokal w Złotoryi. To piękne miasteczko i zauważyłem, że przydałby się im lokal z takim jedzeniem. Jestem bardzo zadowolony z prowadzenia takiego interesu - mówi właściciel.
Chwali sobie to miejsce na Ziemi, chociaż ostatnie kilka dni nie należały do najspokojniejszych w jego życiu. Na razie nie wiadomo, kto wybijał szyby w jego lokalu. Chociaż interpretacje są różne (od ekstremizmu politycznego po zwykłe chuligaństwo). Policja pracuje nad ujawnieniem sprawców.
- Jest w tym coś, że ostatnio w mediach bardzo dużo mówi się o problemie imigrantów i uchodźców. Może to wydarzenie jest po prostu pochodną tej fali emocji, które wywołują informacje z mediów? Widać te emocje na wszelkiego rodzaju forach internetowych - mówiła Barbara Zwierzyńska, uczestniczka akcji.
Jakby nie było to mieszkańcy Złotoryi postanowili pokazać właścicielowi, że ogół społeczności akceptuje go wśród siebie. Dlatego stawili się w poniedziałek wieczorem w sile kilkudziesięciu osób, by kupić w lokalu kebab.
- Taki gest poparcia wymyśliliśmy na jednym z portali internetowych. Wchodzimy, mówimy "dzień dobry", kupujemy kebaba - albo go nie kupujemy, bo nie każdy musi to lubić. Chodzi o to, żeby tu być i podkreślić, że to wybijanie szyb nie jest zachowaniem, które jest tu, w Złotoryi, akceptowane, które nam się podoba, czy jest dla nas jakimś wzorem. Tak nie może być - mówiła Barbara Zwierzyńska.
Jędrzej Rams /Foto Gość
Organizatorzy nietypowej akcji wsparcia dla "ich" Turka
Mirosław Kopiński podkreśla, że to bardzo ważny gest, nawet jeżeli przyszło tylko kilkadziesiąt osób.
- Ta akcja wyszła całkiem naturalnie i spontanicznie. Chcemy pokazać, że w Złotoryi każdy może czuć się bezpiecznie. Jesteśmy przeciwni, żeby w naszym mieście ktoś rozbijał szyby - nieważne komu. To jest naszym buntem, sprzeciwem, żeby nie było takiego sygnału, że tutaj nie warto przyjeżdżać - mówi mężczyzna.
Warto dodać, że w ostatnim czasie policja nie odnotowała w Złotoryi innych przypadków wybijania szyb w lokalach gastronomicznych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.