Zmanipulowano rozmowę, w której miał rzekomo donosić na kolegów?
W audycji Kuby Wojewódzkiego na antenie „Rock Radia” została wyemitowana telefoniczna rozmowa z Jerzym Zelnikiem, w której aktor miał… donosić na innych aktorów. Dziennikarz podszył się pod pracownika kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy i pytać artystę, których zwolenników Platformy Obywatelskiej należałoby wysłać na wcześniejszą emeryturę. Zelnik miał na „czarną listę” wpisać Artura Barcisia – i Olgierda Łukaszewicza, póki przypomniał sobie, że on już jest w wieku emerytalnym.
Jednak sam Zelnik twierdzi, że został… wkręcony. - Rozmowa była na temat ustawy Prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącej przywrócenia wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Chciano uzyskać informację na temat, jak podchodzi się do tego w naszym aktorskim środowisku – mówił w rozmowie z portalem Fronda.pl. - W radio zrobiono montaż, zadawano pytania, których de facto mi nie zadawano – dodał.
Jak twierdzi, manipulację przeprowadzono po to, by go skompromitować. - Ja jestem zwykłym, uczciwym człowiekiem, który nie popełnił tego o co mnie osądzają. Nie wiem do końca dlaczego to robią, podejrzewam, że się boją i starają się utrzymać na swoich stanowiskach – tłumaczył. - Jeżeli chce pan sprawdzić moją wiarygodność to wystarczy zadzwonić do kancelarii, do Pani Szybkowskiej, do moich kolegów aktorów, których prosiłem o radę, oni zaświadczą o co ich pytałem – wyjaśniał dziennikarzowi.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.