Aby zwyciężyć w Afganistanie, USA powinny wysłać tam jeszcze więcej wojsk, zgodnie z postulatami generałów, którym administracja stara się zamknąć usta - uważa piątkowy "Washington Post".
"Nie ma wystarczającej liczby wojsk do właściwej realizacji nowej strategii walki z rebeliantami, opracowanej przez Pentagon" - pisze dziennik w artykule redakcyjnym w piątek.
Prezydent Barack Obama zwiększył już siły amerykańskie w Afganistanie o 21 tysięcy żołnierzy, planując ich zwiększenie następnie do 68 tysięcy. "Washington Post" powołuje się jednak na doniesienia słynnego reportera Boba Woodwarda - demaskatora afery Watergate - opisującego spotkanie doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jima Jonesa z generałem piechoty morskiej Lawrence'em D. Nicholsonem, na którym generał powiedział: "Nie mamy dość wojsk".
Inny, cytowany już anonimowo dowódca określił pożądaną liczbę wojsk na 100 000. Jak jednak podał Woodward, na spotkaniu w Afganistanie w czerwcu Jones (sam emerytowany generał) miał zbesztać dowódców, że domagają się więcej wojsk, czym mogą rozgniewać Obamę. Miał też powiedzieć, że USA "nie będą znowu budować imperium" - co odnosiło się do inwazji i okupacji w Iraku.
"Obama musi się dowiedzieć, jakie są uczciwe oceny jego własnych generałów, i dostarczyć im środków, aby nowa strategia zadziałała" - czytamy w artykule.
Strategia ta ma być powtórzeniem tej, którą zastosowano w Iraku, kiedy wzmocniono tam kontyngent USA o 30 tysięcy wojsk i postawiono m.in. na lepszą ochronę ludności przed miejscowymi islamistami i współpracę z nią w odbudowie i zaprowadzeniu stabilizacji. "Chociaż administracje Busha i Obamy zatwierdziły wysłanie nowych wojsk do Afganistanu, dzięki czemu siły amerykańskie zostaną tam podwojone, proporcja sił amerykańskich i rządowych wojsk afgańskich do liczby ludności jest wciąż znacznie poniżej tej, której wymaga nowa doktryna walki z rebeliantami" - pisze dziennik.
Tymczasem lewica Partii Demokratycznej, silna w Kongresie, ma do Obamy pretensje, że eskaluje wojnę w Afganistanie. W celu uzyskania dalszych funduszy na operacje wojenne administracja musiała szukać poparcia wśród Republikanów. Waszyngton miał nadzieję, że europejscy sojusznicy USA pomogą, zwiększając swoje wojska w Afganistanie. Pozostali jednak głusi nawet na apele Obamy w tej sprawie.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.