Przywódcy Państwa Islamskiego (IS) w Syrii rozmawiali z niezidentyfikowanymi osobami na Synaju na temat zniszczenia rosyjskiego samolotu pasażerskiego - poinformowała w piątek telewizja NBC powołując się na anonimowe źródła amerykańskie.
Rozmowa miała dotyczyć zamachu na samolot i sposobu jego dokonania. Według NBC, wywiad USA miał ponadto przechwycić, nadane przed katastrofą samolotu, ostrzeżenie grupy działającej na Synaju i mającej powiązania z IS przed "czymś wielkim", co ma się wydarzyć w tym rejonie.
"Oni bez wątpienia cieszyli się" - miała powiedzieć anonimowa osobistość oficjalna USA cytowana w programie NBC "Nightly News".
Lecący w ub. sobotę z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga samolot Airbus A321 rosyjskiego towarzystwa Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj po 24 minutach od startu. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi. Dżihadyści z organizacji powiązanych z IS na Synaju zaraz po tragedii przyznali się do zamachu. Moskwa traktowała to oświadczenie sceptycznie.
Obecnie eksperci z krajów takich jak USA, Irlandia, Wielka Brytania i Holandia skłaniają się do wersji, że na pokładzie samolotu mogło dojść do eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w luku bagażowym maszyny jeszcze na lotnisku w Szarm el-Szejk.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.