Podejrzany o udział w grupie przestępczej o charakterze terrorystycznym 23-letni Dawid Ł. przez trzy miesiące pozostanie w areszcie - zadecydował we wtorek łódzki sąd.
Śledztwo w sprawie Dawida Ł. prowadzone było wspólnie przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi i ABW. 23-latek z obozu dla uchodźców w Norwegii trafił w niedzielę na lotnisko w Warszawie i tu został zatrzymany. Następnie przewieziono go do Łodzi. "Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieście zastosował areszt tymczasowy do dnia 13 lutego 2016 roku w stosunku do przewiezionego do nas obywatela Polski i Norwegii, w związku z podejrzeniami jego udziału w związku zbrojnym" - poinformowała sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi Ewa Chałubińska. Jak zaznaczyła sędzia, wiele informacji na temat śledztwa objęto tajemnicą. "Przesłanki, na które wskazała prokuratura, to podejrzenie o udział w związku zbrojnym, m.in. udział w szkoleniach o różnym charakterze, związanych z nimi spotkaniach, prowadzących do tego, że związek miał się zająć działalnością terrorystyczną" - dodała. Podstawą zastosowania tymczasowego aresztu była obawa matactwa, możliwość ukrywania się oraz zagrożenie wysoką karą. Za zarzuty stawiane podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. Podejrzany odmówił przed sądem składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych zarzutów. "O dowodach, które stanowiły podstawę zastosowanego środka nie mogę mówić, albowiem zdecydowana większość źródeł - zarówno nielicznych osobowych jak i tych innego rodzaju - objęta jest tajemnicą" - wyjaśniła Chałubińska.
Jak podał wcześniej rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław, 23-letni mężczyzna podejrzany jest o "udział w zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który miał na celu popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym".
Zarzut dotyczy okresu od stycznia 2014 r. do kwietnia 2015 r. Czyny, o które podejrzany jest mężczyzna, kwalifikowane są z art. 258 par. 2 jako przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8.
"Działania te podjęte były na terenie królestwa Norwegii, Polski, jak i na terenie Republiki Tureckiej i Arabskiej Republiki Syryjskiej. W świetle materiału zgromadzonego przez ABW, jak i prokuraturę działanie to polegało na przemieszczaniu się w sposób niejawny, jak i na udziale w szkoleniach - w tym szkoleniu strzeleckim - oraz w pewnym zakresie w działaniach wojennych" - powiedział Szubert.
Z ustaleń prokuratury wynika, że organizacja, w której działał Dawid Ł., nie jest związana z Państwem Islamskim; to innego rodzaju organizacja o charakterze terrorystycznym, działająca na terenie Syrii. Śledztwo w tej sprawie prowadzone było od czerwca br.
Według rzecznika prokuratury "sprawa jest złożona i dotyczy kilku podejrzewanych osób", nie można więc wykluczyć dalszych zatrzymań. "Nie informujemy o takich zdarzeniach. Proszę nie traktować moich słów jako zapewnienia, że zatrzymania będą, choć wykluczyć tego oczywiście nie można" - podkreślił.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.