Trybunał Konstytucyjny przyjmując postanowienie, wedle którego Sejm nie powinien wybierać dziś nowych członków TK, postąpił wbrew własnemu orzeczeniu z 2006 r. - powiedziała w radiowej Jedynce szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska. A prof. Krystyna Pawłowicz zauważyła, że w wydaniu tego postanowienia uczestniczyli sędziowie podlegający wyłączeniu.
Chodzi o zastosowanie przez TK przepisu kodeksu postępowania cywilnego, mówiącego o zabezpieczeniu powództwa. Trybunał uczynił to na wniosek PO. "Zabezpieczenie" miałoby polegać na niepodejmowaniu przez Sejm decyzji o wyborze nowych sędziów, dopóki TK nie oceni konstytucyjności zaskarżonej ustawy o TK. Tymczasem, jak przypomniała min. Sadurska, w 2006 r. TK uznał, że wspomnianego przepisu o zabezpieczeniu powództwa nie należy stosować w postępowaniu przed TK. Chodzi o uzasadnienie TK do postanowienia z dnia 22 lutego 2006 r. (Sygn. akt K 4/06): "Szczególny charakter postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym powoduje, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniu zabezpieczającym są nieadekwatne do niniejszego postępowania (por. postanowienie TK z 24 października 2001 r., sygn. SK 28/01, OTK ZU nr 1/A/2002, poz. 8, s. 118). Powołane przez wnioskodawców przepisy służą zabezpieczeniu roszczeń, których można dochodzić przed sądem powszechnym lub przed sądem polubownym (art. 730 w związku z art. 732 i art. 755 k.p.c.). Z oczywistych względów wskazane przepisy nie znajdują zastosowania w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym, którego kognicja obejmuje badanie aktów normatywnych pod kątem zgodności z przepisami Konstytucji."
- To sytuacja dziwna i zastanawiająca - oceniła Sadurska.
Tymczasem prof. Krystyna Pawłowicz (PiS) zauważyła, że w wydaniu wspomnianego postanowienia uczestniczyli sędziowie podlegający wyłączeniu. Rzeczywiście prezes TK prof. Andrzej Rzepliński, wiceprezes prof. Stanisław Biernat oraz sędzia prof. Piotr Tuleja sami zgłosili wniosek o wyłączenie ich z orzekania w sprawie przeforsowanej przez PO ustawy o TK, nad którą pracowali. Poza tym, zdaniem prof. Pawłowicz, sędziowie ci podlegają bezwzględnemu wyłączeniu z orzekania w tej sprawie na mocy art. 46 ustawy o TK. A jednak sędziowie ci - jak stwierdziła prof. Pawłowicz - uczestniczyli w wydaniu wspomnianego postanowienia o zabezpieczeniu.
To, co dzieje się wokół Trybunału Konstytucyjnego, obniża jego rangę i znaczenie - stwierdziła min. Sadurska, dodając, że jeśli Sejm wybierze w środę pięciu sędziów TK, prezydent przed przyjęciem ich ślubowania "dokładnie przeanalizuje sytuację".
Dodała równocześnie, że jeszcze podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami klubów parlamentarnych i m.in. prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim prezydent Duda apelował o konsensus. "Trzecie wyjście zawsze byłoby możliwe, i o to apelował pan prezydent wczoraj podczas spotkania, żeby siły polityczne, stronnictwa polityczne, które są w parlamencie, dogadały się, żeby był konsensus. Konsensus w tej sprawie byłby najlepszy dla wszystkich stron. Nie okłamujmy się, to, co się teraz dzieje, obniża rangę i znaczenie Trybunału. Teraz każdy Polak, który słyszy o tym wielkim chaosie i tym wielkim sporze wokół Trybunału, patrzy z coraz mniejszą powagą na to, co się dzieje w Trybunale i na Trybunał" - powiedziała.
Sadurska podkreśliła również, że jeszcze jako posłanka PiS ostrzegała przed konsekwencjami m.in. przyjęcia w czerwcu przez Sejm ustawy o TK i później październikowego wyboru sędziów. "Sytuacja jest taka, że Sejm podjął uchwały stwierdzające nieważność wyboru, nieskuteczność poprzednich uchwał o wyborze sędziów TK. Żeby dokładnie ocenić sytuację, musimy wrócić myślą do czerwca, kiedy to przyjmowana była przez Sejm ustawa o TK - to tempo prac było naprawdę duże. (...) W październiku Sejm dokonał wyboru sędziów TK, całkowicie mieszając procedury; tam, gdzie było mu wygodnie, skorzystał z zapisu regulaminu, a tam, gdzie wygodniej - z przepisów ustawy. Dokonał pomieszania dwóch porządków prawnych. Sejm tej kadencji podjął uchwały o tym, że te wcześniejsze decyzje Sejmu były nieskuteczne. I w tym momencie, zdaniem Sejmu, który jest autonomicznym ciałem, mamy do czynienia z taką sytuacją, że nie ma sędziów TK, tylko dokonywany jest wybór nowych sędziów TK" - mówiła.
Jej zdaniem "zastanawiające" jest to, dlaczego "teraz jest taki ogromny szum, atak autorytetów, wydziałów prawa, organów państwa czy instytucji państwowych, np. Prokuratora Generalnego"; a takich głosów nie było ani w czerwcu, ani w październiku, kiedy sędziowie byli wybierani. Zaznaczyła, że jest tak mimo to, iż wiele instytucji i ekspertów przyznaje, że w przypadków dwóch sędziów Sejm nie powinien (w październiku - PAP) takiej decyzji podejmować - "bo stanowiło to de facto próbę przejęcia 1/5 składu Trybunału".
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.