Pocisk manewrujący, który był testowany we wtorek na poligonie w północno-zachodniej Rosji, zmienił trajektorię lotu i spadł na dwupiętrowy dom. Według pierwszych doniesień nie ma ofiar.
W oświadczeniu ministerstwa obrony, cytowanym przez rosyjskie media, podano, że pocisk rakietowy, który spadł niedaleko wioski Nienoksa na wybrzeżu Morza Białego w obwodzie archangielskim, "zboczył z wyznaczonego toru lotu".
Z kolei informacyjne portale internetowe uściślają, że spadł on na budynek na poligonie i spowodował pożar.
Ministerstwo obrony Rosji nie podało typu pocisku ani innych szczegółów incydentu. Poinformowano jedynie, że eksperci badają przyczyny zmiany lotu pocisku.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.