Śmierć co najmniej 29 osób spowodowały tornada, które od blisko tygodnia przechodzą przez południe Stanów Zjednoczonych - poinformowały w niedzielę władze. Żywioł przemieszcza się obecnie ku środkowej części kraju.
Bilans zabitych wzrósł po znalezieniu nowych ofiar śmiertelnych pod gruzami zniszczonych domów w Teksasie; w tym stanie śmierć poniosło 11 osób.
W stanie Missisipi zginęło 10 osób, a 56 zostało rannych; zniszczonych zostało tam ponad 240 domów. Synoptycy zapowiadają kolejne wichury na niedzielę i poniedziałek; dopuszczają możliwość wystąpienia nowych tornad.
W sąsiednim stanie Tennessee zginęło sześć osób, w tym trzy uwięzione w samochodzie, który wpadł do rzeki. Jedna osoba poniosła śmierć w stanie Arkansas; zniszczenia odnotowano tam w kilkudziesięciu gospodarstwach domowych. Również jedna osoba zginęła w Alabamie.
"Władze dokonują inspekcji infrastruktury i oceniają stan zniszczeń" - poinformowały władze miasta Garland na północny wschód od Dallas w Teksasie. Do ośmiu wzrósł tam bilans ofiar śmiertelnych; 15 osób jest hospitalizowanych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nawałnica objęła obszar 5 km kwadratowych, niszcząc około 600 budynków, w tym domy mieszkalne.
Zdaniem meteorologów do tornad i powodzi w południowych stanach przyczyniły się rekordowo wysokie temperatury na wschodzie USA. Tornada na południu USA są zjawiskiem częstym na wiosnę, ale bardzo rzadkim o tej porze roku. Z kolei na zachodzie USA szaleją rzadko występujące w tym rejonie śnieżyce i ulewy.
Meteorolodzy podkreślają, że te wybryki pogody to skutek nadzwyczaj silnego w tym roku zjawiska El Nino, czyli ciepłego prądu na Pacyfiku docierającego do wybrzeży Ameryki Południowej.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.