- W projekcie nowelizacji ustawy budżetowej na 2009 r. nie przewidziano środków na realizację rządowego programu "Ratujemy polskie szpitale", czyli tzw. planu B.- podnoszą posłowie opozycji. Wiceminister zdrowia Cezary Rzemek zapewnia, że pieniądze zostaną pozyskane z rezerwy budżetu.
"Tych pieniędzy prawdopodobnie w ogóle nie było, a dzisiaj z dokumentu Ministerstwa Zdrowia dotyczącego nowelizacji ustawy budżetowej wynika, że na pewno w 2009 r. ich nie będzie. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów (podczas środowego posiedzenia komisji zdrowia - PAP) nie potrafił jasno określić wysokości rezerwy i tego, na co ma być ona przeznaczona - wszystko jest enigmatyczne. A w dokumencie ministerstwa zdrowia mamy czarno na białym napisane, że w tym roku tych pieniędzy nie będzie" - powiedział PAP Czesław Hoc (PiS).
"Sytuacja może być katastrofalna, bo niektóre samorządy uwierzyły rządowi i poczyniły pewne kroki związane z przekształceniami szpitali, a teraz okaże się, że nie ma obiecanych pieniędzy" - dodał poseł.
Z kolei wiceminister Rzemek zapewniał podczas posiedzenia komisji zdrowia, że pieniądze na realizację tzw. planu B są zabezpieczone w ramach rezerwy budżetowej. Poinformował także, iż do czerwca w spółki przekształciło się 71 szpitali. "Mamy zapewnienia, że dostaniemy środki z Ministerstwa Finansów" - podkreślił. Podobnie wypowiadali się także posłowie PO.
Nie przekonało to jednak opozycji. Jej zdaniem, obecnie nie wiadomo, czy do samorządów trafią w tym roku jakiekolwiek środki. Jak mówił Tomasz Latos (PiS), wygląda na to, że pomimo złożonych obietnic rząd nie ma pieniędzy na przekształcenia szpitali.
"Miała miejsce jakaś animozja pomiędzy ministrem zdrowia a ministrem finansów. Pani minister chciała otrzymać pieniądze, ale ich nie dostała" - oceniła Zdzisława Janowska(SdPl-Nowa Lewica).
O "nieuprawianie populizmu" apelowała wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera (PO). Według niej środki dla samorządów, które przystąpiły lub przystąpią do tzw. planu B będą przkazywane zgodnie z harmonogramem określonym w uchwale przyjętej przez rząd.
"Pieniądze będą pochodziły z rezerwy budżetowej, szczegóły programu +Ratujemy polskie szpitale+ znajdują się na stronie internetowej. Ich podważanie to ignoranctwo" - przekonywał Norbert Raba (PO).
Zaplanowany na lata 2009-2011 rządowy program zakłada pomoc finansową dla samorządów, które zdecydują się na przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego. Według rządu ma to pozwolić samorządom na lepsze zarządzanie szpitalami oraz poprawi ich organizację i finansowanie.
Pomoc otrzymają samorządy, które przygotują i przyjmą plan restrukturyzacji szpitala, powołają spółkę kapitałową, przedstawią biznesplan oraz propozycję spłaty zobowiązań. Samorządy muszą także uzyskać pozytywne oceny NFZ i BGK oraz akceptację wojewody. Przekazanie pieniędzy na restrukturyzację odbywać się będzie na podstawie umów zawartych między rządem a samorządem terytorialnym.
Program "Ratujemy polskie szpitale" powstał po podtrzymaniu w grudniu ubiegłego roku przez Sejm weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego do trzech z sześciu ustaw zdrowotnych autorstwa PO, które miały zreformować służbę zdrowia.
Udział w programie jest dobrowolny. Pomoc nie jest adresowana bezpośrednio do szpitali, ale do samorządów jako ich organów założycielskich. Każda jednostka samorządu terytorialnego, która zdecyduje się wziąć udział w programie przekształceń i spełni wymagane warunki, m.in. sporządzi plan restrukturyzacji, uzyska rządowe wsparcie.
Samorządy, które zdecydują się na udział w programie, mają przygotować plany naprawcze lecznic. Narodowy Fundusz Zdrowia podda je audytowi, a Bank Gospodarstwa Krajowego - ocenie ekonomicznej i finansowej.
Po pozytywnej ocenie będzie potrzebna akceptacja wojewody, po czym mają być podpisywane umowy z ministrami zdrowia i finansów. Kolejnym etapem ma być przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego oraz realizacja planów naprawczych.
Samorządy, które przystąpią do programu, mogą liczyć na rządową pomoc w spłacie długów szpitali. Ma ona polegać na umorzeniu zobowiązań bądź spłacie w formie dotacji celowej, poręczeniu (po zawarciu ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi) oraz kredycie z BGK.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.